Euro 2024 to obok igrzysk olimpijskich w Paryżu największa impreza sportowa tego roku. Turniej w Niemczech to nie tylko święto dla piłkarzy i kibiców, ale i dla... telewizji. Jak nietrudno się domyślić, nadawcy transmitujący mecze zarabiają w tym czasie gigantyczne pieniądze, a to dzięki reklamodawcom, którzy są skłonni wydać majątek, by tylko trafić do milionów oglądających. Jak to wygląda na polskim podwórku?
Wszystkie spotkania Euro 2024 transmituje Telewizja Polska i to ona czerpie teraz największe zyski z Euro. W rozmowie z Polską Agencją Prasową ekspert z domu mediowego Media Direction OMD, Kamil Krupa ujawnił, o jakich kwotach mowa. - Telewizja Polska jako główny nadawca Euro w Polsce opublikowała ofertę, w której podano ceny poszczególnych meczów. Co ważne, trzeba pamiętać, że każde ze spotkań będzie zazwyczaj transmitowane na TVP1 lub TVP2 oraz na TVP Sport, zatem kupując emisję reklamy, mamy ją równolegle na dwóch ogólnodostępnych kanałach. Średnia cena 30-sekundowego spotu reklamowego przy tegorocznym Euro to około 122,5 tys. zł RC (Rate Card - cena wyjściowa - przyp. red.) - zdradził.
Dla porównania średnia cena za emisję takiego spotu przy okazji konkursów skoków narciarskich wynosi raptem 30 tys. zł. Ekspert zaznaczył jednak, że sporo zależy od rangi danego meczu. - W fazie grupowej, mecze bez udziału Polaków średnio kosztują 86 tys. zł RC, a mecze w tej fazie, ale z udziałem Polaków to koszt ok. 385 tys. zł RC za jedną emisję 30 sek. Jeżeli chodzi o fazę pucharową, to jest ona podzielona na 1/8 finału i tutaj mamy średnią cenę 111 tys. zł RC, fazę ćwierćfinałową z ceną ok. 134 tys. zł RC, półfinał, gdzie za spot trzeba zapłacić 174 tys. zł RC oraz finał, przy którym emisja kosztuje ok. 265 tys. zł RC - dodał.
Mimo tak wysokich cen reklamodawcy i tak chętnie decydują, wykupić czas antenowy. Prof. Tadeusz Kowalski z KRRiT zaznaczył jednak, że wiąże się to z pewnym ryzykiem. - Jest to dobry sposób, żeby pokazać, że jest się blisko kibiców i nawiązać rodzaj więzi emocjonalnej. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że to zainteresowanie też może podlegać pewnej ewolucji, w zależności od tego, jak grają nasi reprezentanci. Jeśli odnoszą sukcesy, to niewątpliwie jest to bardzo pozytywne skojarzenie, ale jeżeli tych sukcesów nie ma, to może wystąpić efekt wyparcia z pamięci - wyjaśnił.
W wypadku Euro 2024 trudno mówić jednak o sukcesie Polaków. Pomimo dobrej gry przegrali dwa spotkania z Holandią i Austrią i już wiadomo, że nie awansują do 1/8 finału. Do końca turnieju pozostał im tylko mecz z Francją, który odbędzie się we wtorek 25 czerwca o 18:00.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!