Anglicy klęczą od blisko roku. W ten sposób chcą walczyć o równość rasową i wspierać akcję "Black Lives Matter". Zdaniem wielu komentatorów, z biegiem czasu ten gest stracił jednak na wymowie i niektórzy, jak np. reprezentacja Polski, zamiast klęczeć, decydowali się na pokazanie znaku "RESPECT" (szacunek). Decyzja Anglików o klęczeniu budzi wielkie emocje także w kraju, część kibiców jest przeciwna, ale selekcjoner nie ma wątpliwości, że to ważny i potrzebny gest. Zdaniem Garetha Sotuhgate'a, piłkarze "mają dość rozmawiania na ten temat". - Ile można zastanawiać się, czy należy klękać, czy jednak nie należy. Oni naprawdę mają tego dość. Nie będą więcej rozmawiać na ten temat. W ten sposób manifestują swoje poglądy, ale jednocześnie chcą rozmawiać o piłce i się na niej skupić - powiedział kilka tygodni temu Southgate. I zdania nie zmienił.
Jak informuje "Corriere dello Sport", Zarówno angielscy, jak i włoscy, piłkarze uklękną przed pierwszym gwizdkiem finału EURO 2020. Przypomnijmy, że w trakcie turnieju Włosi raz klękali, a innym razem rezygnowali z wykonania tego symbolicznego gestu. I choć są włoscy piłkarze, którzy nie czują takiej potrzeby, to - jak donosi "CdS" - starsza gwardia włoskich zawodników przekonała resztę zespołu do tego symbolicznego gestu.
Niedawno przeprowadzono badanie na ten temat. Z ankiety wnika, że gest jednoznacznie popierają Portugalczycy, Włosi, Hiszpanie i Niemcy. To ciekawe, bo z tego grona tylko Włosi - i to w nie wszyscy - klękali przed meczami. Anglicy, Walijczycy, Francuzi i Szkoci poparli gest połowicznie. Ale już w Holandii klęczenie ma więcej przeciwników. Polski badanie nie objęło.
Warto dodać, że klękanie to nie jedyny symboliczny gest podczas tego turnieju. Manuel Neuer i Harry Kane grali z opaskami kapitańskimi w barwach tęczy, solidaryzując się ze społecznością LGBT.