Anglicy pierwszy raz w historii zagrają w finale mistrzostw Europy. W środę zespół Garetha Southgate'a pokonał po dogrywce Danię 2:1 i w niedzielę zagra na Wembley z Włochami. Mecz dostarczył kibiciom wiele emocji. Szkoda, że także tych negatywnych, bo nie zabrakło kontrowersji. Wróćmy do dogrywki i sytuacji ze 104. minuty, gdy Harry Kane wykonywał rzut karny.
Pierwszy strzał Anglika obronił Kasper Schmeichel, ale przy dobitce był już bezradny. Powtórki pokazują, że tuż przed pierwszą interwencją na twarzy bramkarza było widać laser, którym próbował go zdekoncentrować jeden z kibiców gospodarzy.
UEFA natychmiast wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Jak wynika z oświadczenia europejskiej federacji, postępowanie dotyczy aż trzech incydentów w meczu Anglii z Danią. Chodzi o używanie lasera przez kibiców angielskich, zakłócenie hymnu Danii poprzez gwizdy i używanie środków pirotechnicznych.
Jak podkreśliła UEFA, sprawa zostanie rozpatrzona przez Komisję ds. Kontroli, Etyki i Dyscyplina UEFA we właściwym czasie.
Wcześniej Stan Collymore, były reprezentant Anglii i napastnik Liverpoolu, zaapelował, by kibic, który użył lasera, dostał dożywotni zakaz stadionowy. Kibice mają podobne zdanie. Wielu z nich uważa, że Collymore ma rację, a ten kibic nie powinien mieć już ani wstępu na Wembley, ani na pozostałe mecze Anglii.