Reprezentacja Anglii wygrała 2:1 z Danią po dogrywce i awansowała do finału Euro 2020. W spotkaniu nie brakowało kontrowersji, a punktem kulminacyjnym był rzut karny podyktowany pod koniec pierwszej części dogrywki. - To nie był rzut karny, nigdy. Nigdy. Lepszy zespół wygrał, Anglia na to zasłużyła. Była fantastyczna, ale dla mnie to nie był rzut karny - skomentował Jose Mourinho sytuację z 104. minuty. Większość ekspertów ma podobne zdanie, ale nieco inaczej uważa Zbigniew Boniek.
"A jednak" - napisał prezes PZPN na Twitterze, podając dalej wideo, na którym widać, że jest kontakt pomiędzy Raheemem Sterlingiem a Joakimem Maehle. "Karny nie karny, będą dyskusje. Jedno jest pewne - wygrali lepsi" - dodał także Boniek.
W kontekście kontrowersyjnego karnego nie brakowało opinii, że sędziowie pomogli Anglikom awansować do finału turnieju. Ostatni mecz turnieju odbędzie się na Wembley w Londynie. Do tych głosów również odniósł się Boniek. "Dla tych podejrzliwych - jeżeli sędzia chciałby pomóc drużynie angielskiej, to nie musiał czekać do dogrywki… Miał kilka innych okazji" - napisał.
Rzut karny nie był jedyną kontrowersją w tym spotkaniu. W 30. minucie meczu Mikkel Damsgaard strzelił gola po rzucie wolnym. Według niektórych ekspertów bramka nie powinna być uznana, gdyż Duńczycy mogli złamać przepisy. Zgodnie z nimi, jeśli trzech lub więcej zawodników drużyny wykonującej rzut wolny ustawiają dodatkowy mur, powinni zachować metr dystansu od muru ustawionego przez piłkarzy drużyny broniącej. W czasie wykonania wolnego Duńczycy przysunęli się do angielskich piłkarzy. W drugiej części gry sędzia mógł także podyktować rzut karny dla Anglii po faulu na Harrym Kane'ie. Sędzia dopatrzył się jednak faulu w ofensywie.