Do sytuacji z udziałem Ciro Immobile doszło w 31. minucie ćwierćfinałowego pojedynku z Belgią na stadionie w Monachium. Włoski napastnik po starciu z Thomasem Meunierem padł w polu karnym i złapał się za nogę, chcąc w ten sposób wymusić rzut karny. Po chwili gola na 1:0 dla Włochów strzelił Nicolo Barella, a Immobile jak gdyby nigdy nic wstał i pobiegł cieszyć się z kolegami z prowadzenia.
Zachowanie Ciro Immobile został skrytykowane przez włoskie media. "Teatralny upadek", jak określiła jego zachowanie stacja ESPN został umieszczony w piątkowej kolumnie "Upiór w operze" będącym kompilacją najlepszych symulacji całego tygodnia. Zachowanie włoskiego napastnika szczególnie nie spodobało się także Alanowi Shearerowi, który jako jeden z pierwszych skomentował próbę wymuszenia rzutu karnego. - Nawet nie chcę się z tego śmiać, bo to było żałosne. Widać było, jak spogląda na sędziego, zanim jeszcze się zorientował co się stało. To było żałosne i zawstydzające - powiedział na antenie BBC.
"La Gazzetta dello Sport" zwróciła uwagę na krytykę ze stronę angielskich mediów. Jak zauważono, eksperci chichotali i określali zachowanie Immobille jako "typowo włoskie". Największy włoski dziennik zdecydował się odpowiedzieć na ofensywę angielskiej prasy wobec reprezentacji Włoch i jej napastnika. "Brytyjczycy są szczególnie przewrażliwieni na punkcie takich sytuacji. Może już czują presję przed ewentualnym finałem" - czytamy w "La Gazzetta dello Sport".
"La Repubblica" zaznaczyła, że ofensywa angielskich mediów może być reakcją na głosy z Italii namawiające do tego, aby z powodu epidemii koronawirusa w Wielkiej Brytanii przenieść półfinały i finał turnieju z Wembley na stadiony w Rzymie i Monachium. Dziennik również zdecydował się wyśmiać Anglików, parafrazując słynny cytat Gary'ego Linekera (on również wypowiadał się krytycznie na temat zachowania Immobile) o zawsze wygrywających Niemcach. Miałby on brzmieć następująco: "Piłka nożna to sport, w którym 22 mężczyzn biega za piłką przez 90 minut, a na koniec Anglicy są zawsze zgorzkniali, ponieważ nie wygrali niczego od 1966 roku".