W dogrywce (97. minuta) meczu w Glasgow Marcus Danielson po wybiciu piłki w brutalny sposób zaatakował wyprostowaną nogą kolano Artema Biesiedina. Sędzia Daniele Orsato pierwotnie pokazał Szwedowi żółtą kartkę, ale po interwencji VAR i obejrzeniu sytuacji na monitorze nie miał już wątpliwości i wykluczył Danielsona. Ten atak Szweda spowodował kontuzję ukraińskiego napastnika, który nie był w stanie kontynuować gry.
- To było wielkie zwycięstwo, ale płacimy za nie wysoką cenę. W kolejnych meczach na boisku nie będziemy już mogli liczyć na Artema Biesiedina. Będzie nas wspierał na inny sposób, co będzie dla nas dodatkową motywacją. Mamy nadzieję, że nie doszło do poważnego urazu. Wiemy, że Artem wróci silniejszy - zdradził Ołeksandr Szowkowski, asystent Andrija Szewczenki, czyli selekcjonera reprezentacji Ukrainy.
Zawodnik wrócił do Kijowa, gdzie przeszedł szczegółowe badania, które wykazały, że ma częściowo zerwane więzadła krzyżowe i boczne, a także złamaną kość udową, o czym poinformowała Ukraińska Federacja Piłkarska za pośrednictwem strony internetowej. Biesiedina czeka teraz wielomiesięczna przerwa od gry w piłkę. "Rezonans magnetyczny wykazał częściowe zerwanie jego tylnego więzadła krzyżowego, a także uszkodzenie więzadeł bocznych i złamanie części kości udowej" - czytamy w komunikacie.
- Mamy nadzieję, że operacja nie będzie konieczna. Jeśli lekarze pozwolą, to zorganizujemy dla niego wylot na mecz ćwierćfinałowy z Anglią, aby był blisko drużyny - ujawnił prezes ukraińskiej federacji Andrij Pavelko.
Według lekarzy pauza Biesiedina może potrwać przynajmniej pół roku, ale wszystko będzie zależeć od postępów w rehabilitacji. 25-latek jest środkowym napastnikiem i na co dzień gra w Dynamie Kijów. Na Euro 2020 zagrał w sumie 36 minut w trzech meczach turnieju.
Ukraina awansowała do ćwierćfinału Euro 2020, gdzie spotka się z reprezentacją Anglii 3 lipca w Rzymie o godz. 21. W tej samej części drabinki Dania zagra z Czechami. W pozostałych ćwierćfinałach czekają nas mecze Belgia - Włochy oraz Hiszpania - Szwajcaria.
Euro dla Polski się już skończyło, ale nie dla polskich kibiców. Wejdź na muralnazywo.pl, napisz, komu kibicujesz, oceniaj mecze i typuj faworytów aż do samego finału, a my spośród przesłanych haseł każdego dnia wybierzemy najlepsze i umieścimy je na największym ekranie LED w Warszawie przy placu Unii Lubelskiej oraz na stronie muralnazywo.pl. Uwaga! Ekran aktualizujemy codziennie i nie możemy się doczekać tego, co wymyślicie.