Paulo Sousa wystawił PZPN-owi "paragon grozy". Oto jego zarobki w reprezentacji Polski

Portal WP Sportowe Fakty, powołując się na Romana Kołtonia, wyliczył zarobki Paulo Sousy za pól roku pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Obliczenia oznaczają, że szkoleniowiec wraz ze swoim sztabem zarobił już prawie cztery miliony złotych.

Reprezentacja Polski odpadła w fazie grupowej Euro 2020 po porażkach ze Słowacją (1:2) i Szwecją (2:3) oraz po remisie z Hiszpanią (1:1). Biało-czerwoni z jednym punktem zajęli ostatnie miejsce w grupie E. Jak dotąd Sousa prowadził polską kadrę w ośmiu spotkaniach, z czego wygrał tylko jedno – z Andorą (3:0).

Zobacz wideo Kandydat na prezesa PZPN: Sousa powinien dalej pracować z kadrą

Media: Paulo Sousa i jego sztab zarobił już cztery miliony złotych. Wystawił PZPN-owi "paragon grozy"

Portal WP Sportowe Fakty, powołując się na dziennikarza sportowego Romana Kołtonia (prowadzącego kanał "Prawda Futbolu"), wyliczył zarobki Paulo Sousy od początku rozpoczęcia pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk otrzymuje od PZPN-u 70 tys. euro miesięcznie (ok. 315 tys. zł), a z całym sztabem koszt utrzymania wzrasta do 150 tys. euro (675 tys. zł). Z obliczeń wynika, że od stycznia cały sztab biało-czerwonych zarobił niemal cztery miliony złotych.

Paulo Sousa może liczyć na pensję na poziomie 840 tys. euro rocznie (około 3,8 mln zł). Dla porównania, jak dotąd największą pensję miesięcznie mieli Jerzy Brzęczek oraz Waldemar Fornalik, którzy otrzymywali od polskiej federacji 160 tys. zł. Adam Nawałka na początku zarabiał 80 tys. zł (pod koniec pracy z kadrą pensja wzrosła do 120 tys. zł).

Wyższą pensję od Paulo Sousy miało aż 13 z 23 selekcjonerów reprezentacji biorących udział w Euro 2020. I tylko dwóch z nich nie awansowało ze swoimi zespołami do 1/8 finału: to Stanisław Czerczesow (Rosja) i Senol Gunes (Turcja). Natomiast ze swoimi ekipami do fazy pucharowej wyszło pięciu trenerów zarabiających mniej: to Jaroslav Silhavy (Czechy), Robert Page (Walia), Andrij Szewczenko (Ukraina), Franco Foda (Austria) i Janne Andersson (Szwecja).

A jak do tej pory kadra Sousy nie przekonuje: Portugalczyk objął ją na początku tego roku i z ośmiu meczów wygrał zaledwie jeden (3:0 z Andorą), remisując cztery (3:3 z Węgrami, 1:1 z Rosją, 2:2 z Islandią i 1:1 z Hiszpanią) i przegrywając trzy (1:2 z Anglią, 1:2 ze Słowacją i 2:3 ze Szwecją). Polska odpadła z Euro 2020 już po fazie grupowej, a teraz jej głównym celem będzie awans na MŚ 2022 w Katarze. Awans, o który będzie bardzo trudno: rywalami Polaków są Anglia, Węgry, Albania, Andora oraz San Marino. Do Kataru pojedzie jedynie zwycięzca grupy, a druga drużyna zagra w barażach (gdzie trzeba będzie wygrać mecze z dwoma rywalami).

Wyraź piłkarskie emocje na ogromnym ekranie w Warszawie

Euro dla Polski się już skończyło, ale nie dla polskich kibiców. Wejdź na muralnazywo.pl, napisz, komu kibicujesz, oceniaj mecze i typuj faworytów aż do samego finału, a my spośród przesłanych haseł każdego dnia wybierzemy najlepsze i umieścimy je na największym ekranie LED w Warszawie przy placu Unii Lubelskiej oraz na stronie muralnazywo.pl. Uwaga! Ekran aktualizujemy codziennie i nie możemy się doczekać tego, co wymyślicie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.