Mecz Francji ze Szwajcarią przyniósł prawdopodobniej najwięcej emocji spośród dotychczasowych spotkań mistrzostw Europy. Mistrzowie świata do 81. minuty prowadzili 3:1, żeby na koniec drugiej połowy spotkania remisować już 3:3, a po rzutach karnych odpaść z turnieju. Jeden z kibiców na trybunach stadionu w Bukareszcie w pewnym momencie już zwątpił w swoją drużynę.
Kibicujący Szwajcarom widz był zrozpaczony, gdy zobaczył, że pomimo bramki na 3:2 kolejna kontra Szwajcarów przyniosła nieuznaną bramkę ze spalonego. Jego mina nie mogła dziwić - drużyna Vladimira Petkovicia grała o sensacyjny awans do ćwierćfinału, ale mogła też odpaść z turnieju pomimo świetnej walki.
Jednak już kilka minut po feralnej sytuacji ze spalonym, kibica mogła ogarnąć euforia. Szwajcarzy wyrównali na 3:3 za sprawą trafienia Mario Gavranovicia w 90. minucie spotkania, a fan niemalże oszalał ze szczęścia. Od razu zdjął koszulkę i podskakiwał, a następnie przez kilkanaście sekund długo krzyczał z radości.
Sytuacja zmieniła się dla niego z dramatycznie złej w fantastyczną w zaledwie kilka chwil. Reakcja fana jest nazywana przez dziennikarzy symbolem tego meczu, a jednocześnie stała się hitem internetu.
Może fan będzie się pojawiał podczas następnego meczu Szwajcarów? Ten zaplanowano na piątek, 2 lipca. Wtedy zmierzą się w ćwierćfinale Euro 2020 z Hiszpanami w Sankt-Petersburgu. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Euro dla Polski się już skończyło, ale nie dla polskich kibiców. Wejdź na muralnazywo.pl, napisz, komu kibicujesz, oceniaj mecze i typuj faworytów aż do samego finału, a my spośród przesłanych haseł każdego dnia wybierzemy najlepsze i umieścimy je na największym ekranie LED w Warszawie przy placu Unii Lubelskiej oraz na stronie muralnazywo.pl. Uwaga! Ekran aktualizujemy codziennie i nie możemy się doczekać tego, co wymyślicie.