Po zwycięstwie w grupie śmierci z Niemcami, Portugalią i Węgrami reprezentacja Francji była zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w meczu w Budapeszcie. Mistrzowie świata mierzyli się jednak z nieobliczalną Szwajcarią, która w swojej grupie zajęła trzecie miejsce, za Walią i Włochami. Selekcjoner Francuzów, Didier Deschamps, zaskoczył wszystkich ustawieniem swojej drużyny z trójką obrońców, w tym Clementem Lengletem, a także Benjaminem Pavardem i Adrienem Rabiotem na wahadłach.
Szybko okazało się jednak, że Deschamps koszmarnie się pomylił, a jego eksperyment mocno utrudnił zadanie wicemistrzom Europy. Francuzi w pierwszej połowie grali fatalnie, nie stworzyli ani jednej okazji bramkowej, a w dodatku w 15. minucie gry dali się Szwajcarom zaskoczyć, a błąd popełnił, a jakże, Clement Lenglet. Mający za sobą fatalny sezon w Barcelonie stoper nie upilnował Harisa Seferovicia, a ten wykorzystał dośrodkowanie Stevena Zubera i precyzyjnym strzałem głową otworzył wynik spotkania.
Jeszcze przed przerwą Deschamps się zreflektował i wrócił do ustawienia z czwórką obrońców, a w przerwie feralnego Lengleta zastąpił Kingsleyem Comanem. Mimo to, już na początku drugiej połowy Francuzi mogli stracić drugiego gola, gdy w polu karnym Benjamin Pavard faulował Stevena Zubera, a po interwencji VAR argentyński sędzia Fernando Rapallini podyktował w 54. minucie rzut karny. Tego nie wykorzystał jednak Ricardo Rodriguez, którego płaskie uderzenie fantastycznie obronił Hugo Lloris. I chyba nikt nie przypuszczał, jak szybko ta sytuacja zemści się na Szwajcarach...
Ledwie trzy minuty później już było 1:1. Choć najpierw świetnej sytuacji nie wykorzystał Kylian Mbappe, który uderzył obok bramki Sommera, tak później gwiazda PSG zagrała piłkę w pole karne do Karima Benzemy, a ten popisał się cudownym przyjęciem i w sytuacji sam na sam doprowadził do wyrównania.
Co więcej, nie minęło kolejne 120 sekund, a było już 2:1 dla Francji. Tym razem Antoine Griezmann rozegrał piękną kombinację z Kylianem Mbappe i choć przegrał pojedynek z Yannem Sommerem, tak skutecznie z bliska dobił jego strzał Karim Benzema, strzelając swojego czwartego gola w tym turnieju.
Szwajcarzy po tym potrójnym ciosie się nie podnieśli, a Francja zaczęła grać swoją najlepszą piłkę, pełną luzu i swobody, i na kwadrans przed końcem absolutnie fenomenalnym strzałem z dystansu prowadzenie mistrzów świata podwyższył Paul Pogba. Pomocnik Manchesteru United uderzył idealnie z 25 metrów - wewnętrznym podbiciem, technicznie, w samo okienko bramki Sommera i Francja prowadziła 3:1.
Wydawało się, że było już po meczu. Nic bardziej mylnego. Szwajcarów do życia przywrócił Haris Seferović, który uderzeniem głową po centrze Kevina Mbabu strzelił gola kontaktowego. Chwilę później z bliska do siatki trafił Mario Gavranović, ale jego radość z wyrównania trwała krótko, gdyż był na spalonym.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 90. minucie Mario Gavranović popisał się świetną indywidualną akcją i płaskim uderzeniem zza pola karnego doprowadził do sensacyjnego remisu, a następnie także do dogrywki, choć w ostatniej akcji meczu w poprzeczkę trafił Kingsley Coman.
W dodatkowym czasie gry najpierw celnie uderzył głową Mehmedi, ale nie był w stanie pokonać Llorisa. Groźniej było po drugiej stronie boiska, gdy najpierw Coman w kontrataku uderzył w boczną siatkę, a następnie Szwajcarów uratował Sommer, który znakomicie odbił uderzenie z kilku metrów Pavarda. Francja musiała już sobie radzić bez Antoine'a Griezmanna, a także Karima Benzemy. Ten drugi na początku dogrywki był tak wyczerpany, że musiał opuścić boisko.
W drugiej części dogrywki swoje szanse mieli Kylian Mbappe i Olivier Giroud, ale i oni nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na korzyść mistrzów świata i o awansie do ćwierćfinału zadecydowały rzuty karne.
W rzutach karnych długo wszyscy byli bezbłędni. Do siatki rywala trafiali kolejno wszyscy w kolejce, aż wreszcie w ostatniej serii pomylił się Kylian Mbappe! Wyjątkowo nieskuteczny na tych mistrzostwach Europy Francuz nie zdołał pokonać Yanna Sommera i sensacja stała się faktem. Mistrzowie świata, Francuzi, przegrali po rzutach karnych ze Szwajcarią i to Szwajcaria zagra w ćwierćfinale Euro 2020. Jej rywalem będzie w Petersburgu reprezentacja Hiszpanii.
Bramki: Benzema 57', 59', Pogba 75' - Seferović 15', 81', Gavranović 90'.
Francja: Lloris - Varane, Lenglet (46' Coman, 111' Thuram), Kimpembe - Pavard, Kante, Pogba, Rabiot - Griezmann (88' Sissoko) - Mbappe, Benzema (94' Giroud).
Szwajcaria: Sommer - Elvedi, Akanji, Rodriguez (87' Mehmedi) - Widmer (73' Mbabu), Freuler, Xhaka, Zuber (79' Fassnacht) - Shaqiri (73' Gavranović) - Embolo (79' Vargas), Seferović (97' Schaer).
Żółte kartki: Varane, Coman - Elvedi, Rodriguez, Xhaka, Akanji.
Sędzia: Fernando Rapallini (Argentyna).