Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Niemcy zremisowali w Monachium z Węgrami 2:2. Ten wynik zapewnił zespołowi Joachima Loewa awans do fazy pucharowej z drugiego miejsca.
Wielki niedosyt może czuć reprezentacja Węgier, która dwukrotnie prowadziła, najpierw 1:0, a później 2:1, ale ostatecznie bramka Leona Goretzki pozwoliła Niemcom uniknąć porażki. Wielu reprezentantów Węgier było bardzo rozczarowanych remisem.
- W tej chwili trudno jest znaleźć jakiekolwiek słowa. Byliśmy tak blisko osiągnięcia czegoś wyjątkowego, jestem zdruzgotany. Dopuściliśmy Niemców do bardzo znikomej liczby okazji. Zareagowaliśmy znakomicie po ich pierwszym wyrównaniu. Byliśmy tak blisko. Od samego początku skupialiśmy się na sobie, a nie na przeciwnikach. Zagraliśmy trzy zacięte mecze, a ja jestem rozczarowany, że nie awansowaliśmy dalej. Z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej, a to było nasze najlepsze spotkanie. Zasłużyliśmy na awans. Naszym kolejnym celem jest walka o udział w MŚ - powiedział bramkarz reprezentacji Węgier Peter Gulacsi po meczu z Niemcami przed kamerami telewizji "M4 Sport".
Zawiedziony był również selekcjoner Węgrów. - To niewiarygodne. Jesteśmy rozczarowani po 2-2 w Monachium i że Niemcy świętują. To mówi samo za siebie. Jesteśmy rozczarowani, ponieważ byliśmy bardzo blisko awansu, a chłopaki na to zasłużyli. Walczyli jak lwy we wszystkich trzech meczach i sprawili, że cały kraj był z nich dumny. Nigdy nie baliśmy się wielkich nazwisk, przeciwko którym graliśmy. Nikt nie może narzekać na nasz występ i postawę - powiedział Marco Rossi.
- Drużyna zasłużyła na więcej, bo we wszystkich trzech meczach walczyliśmy z całych sił. Trudno teraz cokolwiek powiedzieć. Czapki z głów przed chłopakami i fanami, jestem dumny z całego zespołu. Odpadnięcie w taki sposób jest naprawdę smutne - dodał Andras Schaefer, pomocnik reprezentacji Węgier.
- Możemy być bardzo dumni, że udało nam się osiągnąć taki występ, ale z drugiej strony jesteśmy też trochę rozczarowani, że Mistrzostwa Europy się dla nas skończyły - przyznał Roland Sallai.
"Reprezentacja Węgier była sześć minut od cudu swoim grupowym meczu z Niemcami. Drużyna miała zorganizowaną obronę w Monachium, w miarę możliwości wyprowadzała skuteczne ataki i szybko objęła prowadzenie. Później po wyrównaniu Niemców znowu wyszła na prowadzenie, ale w 84. minucie Goretzka trafił na 2-2. Remis sprawił, że węgierska drużyna nie awansowała do fazy pucharowej mistrzostw Europy" - czytamy na portalu magyarnemzet.hu.
Bramkarz reprezentacji Niemiec, Manuel Neuer był w zupełnie odmiennym nastroju. - Po prostu odetchnęliśmy z ulgą, że udało nam się dalej awansować. Przegrywaliśmy przez długi czas i było to dla nas bardzo denerwujące. Węgry dobrze się broniły i zamykały wszystkie strefy - przyznał golkiper.
Głos zabrał również selekcjoner Niemiec, Joachim Loew. - Pokazaliśmy świetne morale, ale też popełnialiśmy błędy. Dobrze było widzieć, że ciężko walczyliśmy, aby wyrównać. To był nerwowy mecz. Wiedzieliśmy, że Węgry dadzą z siebie wszystko. Jestem szczęśliwy, że wyszliśmy z tej grupy. Węgry grały na własnej połowie dziesięcioma piłkarzami i nie miały nic do stracenia. Teraz nie możemy się już doczekać mecz z Anglią - stwierdził niemiecki trener.
Do fazy pucharowej awansowały Francja, Niemcy i Portugalia. Francja w 1/8 finału zagra ze Szwajcarią, Niemcy na Wembley z Anglią, a Portugalia z Belgią!