Doświadczony środkowy obrońca pojawił się na konferencji prasowej przed ostatnim meczem reprezentacji Niemiec w fazie grupowej Euro 2020. Zawodnik Borussii Dortmund miał na sobie koszulkę marki Adidas z napisem "Miłość jednoczy", czym wyłamał się ze standardu - zazwyczaj zawodnicy mają na sobie ubrania narodowej drużyny.
Środkowy obrońca reprezentacji Niemiec poruszył kwestię tolerancji w trakcie konferencji. Przywołał także przykład zawodnika rugby, którzy przyznał się do swojej orientacji. Zauważył również, że nie jest to nowe zjawisko w sporcie.
- Kiedy przyjechałem na obóz przygotowawczy, miałem już sweter z takim przesłaniem. Powinien je wzmacniać fakt, że pierwszy aktywny zawodnik NFL przyznał się do bycia homoseksualistą. To całkiem normalne w świecie sportu. I wraz z upływem czasu jest to coraz mniejszy temat. Nawet małe gesty to krok w dobrym kierunku - powiedział.
Mats Hummels dodał, że cała kadra Niemiec byłaby wdzięczna, gdyby UEFA wyraziła zgodę na podświetlenie stadionu w tęczowe barwy. - Widziałem debatę na ten temat. Oczywiście UEFA ma swoje powody, aby tego zakazać, ale cieszymy się, że jest to temat dyskusji publicznej. To już duży sukces - dodał.
W dalszej części konferencji doświadczony środkowy obrońca oświadczył, że jest wielkim fanem tego typu inicjatyw, a podświetlenie stadionu w tęczowe barwy byłoby miłym gestem w stronę osób identyfikujących się z tą ideą. Jednocześnie Hummels powiedział, że niemiecka kadra ma jeszcze dużo do zrobienia, aby awansować do 1/8 finału Euro 2020.
Decyzja UEFA o zakazie podświetlenia stadionu Allianz Arena przed środowym meczem Niemcy-Węgry najpewniej spowoduje, że tego typu kolory pojawiają się na innych obiektach. Już wczoraj o tęczowych barwach na stadionach informował rzecznik zarządu Eintrachtu Frankfurt oraz władze Kolonii.