To był historyczny mecz dla Macedonii Północnej. Jeszcze nigdy wcześniej ta drużyna nie zagrała na Euro. Także Austriacy mieli szansę napisać nową historię, bo oni z kolei nigdy nie wygrali meczu na mistrzostwach Europy. Oba zespoły dobrze się znają z eliminacji do tego turnieju. Dwa razy lepsi okazali się Austriacy (4:1 i 2:1). Oczywiście z obiema ekipami mierzyła się też reprezentacja Polski (1:0 i 0:0 z Austrią i 1:0 i 2:0 z Macedonią).
Na boisku nie było widać tego, kto na Euro gra po raz pierwszy. A raczej nie było widać tego, że jedna drużyna debiutuje na mistrzostwach, a druga ma już doświadczenie w takiej rywalizacji. Początek spotkania był wyrównany i rozgrywany w wolnym tempie. Mimo tego kibice zobaczyli w pierwszej połowie dwie bramki. W 18. minucie kolejne długie podanie w pole karne Macedończyków posłał Marcel Sabitzer. Futbolówka poleciała w okolice narożnika pola bramkowego, a tam znakomicie na pozycję wyszedł Stefan Lainer, który skontrował piłkę, a ta wpadła do bramki obok zaskoczonego golkipera.
Historyczny gol w kuriozalnych okolicznościach
Jeszcze bardziej zaskoczony musiał być bramkarz Austrii, Daniel Bachmann, po tym co wydarzyło się w 28. minucie. Utratę gola Austriacy mogą nazwać serią niefortunnych zdarzeń. Najpierw przy wybijaniu piłki spod własnego pola karnego jeden z obrońców nabił piłką Sabitzera. Futbolówka wróciła w pole karne Austrii. Wystartował do niej Trajkovski, ale szybszy był bramkarz Austriaków. Sęk w tym, że idący wślizgiem Trajkowski jakimś cudem zdołał trafić w piłkę złapaną przez golkipera. Ten wypuścił ją z rąk i stracił orientację. Tę zachował Goran Pandew, który dopadł do bezpańskiej piłki i skierował ją do siatki, strzelając pierwszą, historyczną bramkę dla Macedonii Północnej na mistrzostwach Europy.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Obie drużyny stworzyły sobie po jednej znakomitej sytuacji. Najpierw genialne prostopadłe podanie dostał Nikołow i wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale ten zrehabilitował się i wygrał ten pojedynek. Z drugiej strony wprowadzony na boisko po przerwie Gregoritsch doszedł do dośrodkowania z lewego skrzydła posłanego na bliższy słupek. Tylko w sobie znany sposób, będąc tyłem do bramki i przy asyście dwóch obrońców zdołał oddać strzał głową w kierunku dalszego słupka, ale fantastyczną paradą popisał się Dimitriewski.
Niestety dla Macedończyków, druga sytuacja Gregoritscha skończyła się golem. Dośrodkowanie z lewej strony od Alaby na piąty metr wykorzystał właśnie piłkarz Augsburga, który uprzedził wychodzącego z bramki golkipera. Tak samo jak wcześniej Lainer, po golu wyraził on wsparcie dla Christiana Eriksena. W 89. minucie Macedończyków dobił Arnautović, również wprowadzony po przerwie. Otrzymał on genialne podanie piętą od Laimera, wyszedł sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce.
Austria wygrała tym samym swój pierwszy mecz w historii swoich występów w mistrzostwach Europy. W drugim niedzielnym meczu grupy C Holandia zmierzy się z Ukrainą. Relacja na żywo w Sport.pl.