Brutalne słowa lekarza do Eriksena: Będzie żył, ale jest też zła wiadomość

Sanjay Sharma, profesor kardiologii sportowej na Uniwersytecie Świętego Jerzego w Londynie, a także były lekarz Christiana Eriksena w Tottenhamie, uważa, że duński piłkarz, który doznał zatrzymania akcji serca podczas meczu Euro 2020, nie powinien już wracać do profesjonalnego sportu.

Cytowany w brytyjskich mediach i agencji Reutera lekarz pracował z Eriksenem, gdy Duńczyk występował w Tottenhamie. Sharma, który też jest konsultantem kardiologicznym w angielskim związku piłkarskim, stwierdził, że od 2013 r. żadne z badań, które przechodził zawodnik w klubie, nie pokazało odstępstw od normy.  

Zobacz wideo Czy sytuacji z Eriksenem można było uniknąć? Kardiolog bez wahania: Nie

Sharma: Pomyślałem sobie: o mój Boże! Czy coś przeoczyliśmy

29-letni duński piłkarz stracił przytomność pod koniec I połowy meczu Euro 2020 w Kopenhadze między Danią i Finlandią. Pierwszy na pomoc ruszył kapitan Duńczyków, Simon Kjaer. Potem reanimację kontynuowali duńscy lekarze, a reszta piłkarzy otoczyła swojego kolegę, zasłaniając obraz akcji ratunkowej kamerom.  Po kilkunastu minutach zawodnik został zniesiony z boiska i odwieziony do szpitala, gdzie odzyskał przytomność

- Pomyślałem sobie: o mój Boże! Czy coś przeoczyliśmy? - powiedział Sharma odnosząc się do badań zawodnika, które przeprowadzał w Tottenhamie. - Przecież czytałem wnikliwie wszystkie wyniki badań i wszystko wyglądało doskonale. Od momentu, gdy podpisał kontrakt, do moich obowiązków należało czuwać nad jego zdrowiem i przeprowadzać coroczne badania. Z pewnością ich wyniki do 2019 rok [wtedy zawodnik przeszedł do Interu Mediolan – przyp. autor] były zupełnie normalnie. Nie miał żadnej jawnej wady serca. Mogę za to ręczyć, bo sam wykonywałem te badania.

Eriksen będzie musiał zakończyć karierę?

Doktor Sharma, uważa, że bardzo wątpliwe, iż Eriksen będzie kontynuował profesjonalną karierę piłkarską. - Dobra wiadomość jest taka, że będzie żył, ale zła, że zbliża się do końca swojej kariery. Czy zagra jeszcze jakiś profesjonalny mecz? Nie umiem tego orzec. Niemniej jednak na Wyspach na pewno by już nie zagrał. Jesteśmy bardzo zasadniczy w tym względzie. Nie owijając w bawełnę: on dziś umarł. Na kilka minut, ale umarł. Czy znajdzie się jakiś zawodowy lekarz, który pozwoli mu umrzeć jeszcze raz? Odpowiedź brzmi nie. 

Nieco inaczej sytuację Eriksena widzi Robert Gajda, kardiolog, specjalista od medycyny sportowej, który gościł w programie Eurosekcja w Sport.pl. Doktor Gajda zwraca uwagę, że jeśli chodzi o powrót Eriksena do zdrowia kluczowe jest, jakiego rodzaju przyczyna doprowadziła do zatrzymania akcji serca zawodnika: - Sądzę, że wszyscy będą bardzo ostrożni, ale nie można dzisiaj tego wykluczyć. Dziś można sobie wyobrazić zawodnika, który biega z wszczepionym kardiowerterem-defibrylatorem. Taka sytuacja też jest możliwe. Są takie teorie, choć koledzy naukowcy mogą się zdenerwować, że tak spekuluje. Może się okazać, że miał chorobę wieńcową, która zostanie zabezpieczona. Może się okazać, że miał mostek wieńcowy, który przewężał tętnicę wieńcową, i ten mostek zostanie przycięty, ta przeszkoda zostanie usunięta i zawodnik jest w pełni zdrowy. Może się okazać, że miał ukryty zespół WPW, który powoduje częstoskurcze, które powodują utratę przytomności, niewydolność krążenia, ale dość prostym zabiegiem kardiochirurgicznym można tę przyczynę usunąć. Jest szansa, że powróci do profesjonalnego sportu, jeśli nie doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego.

Fabrice Muamba zakończył karierę po zatrzymaniu akcji serca

Na Wyspach podobna historia jak Eriksena spotkała Fabrice’a Muambę, którego serce zatrzymało się podczas meczu o Puchar Anglii w 2012 r. Został uratowany, ale po tym wypadku były reprezentant Anglii U-21 zakończył karierę w wieku 24 lata. Teraz skomentował sytuację z Eriksenem: - To obudziło we mnie dawane emocje, gdy z dystansu patrzyłem na to, nie wiedząc zupełnie, co się tak naprawdę stało. To było przerażające, więc tym bardziej podziękowania należą się zespołowi medycznemu. Dokonali cudownej rzeczy. Bardzo podobało mi się to, co zrobili jego koledzy z zespołu, gdy zebrali się, by go chronić. 

Spotkanie Dania - Finlandia zostało dokończone w sobotę o 20:30 ze względu na wymogi regulaminu UEFA. Finowie wygrali 1:0. Kolejny mecz Dania zagra z Belgią w czwartek.

Więcej o:
Copyright © Agora SA