Wściekli Rosjanie: "Koszulki Ukrainy na Euro to prowokacja!". UEFA wydała opinię

Jakub Kręcidło
W przededniu mistrzostw Europy Ukraińcy i Rosjanie kłócą się o wygląd ukraińskiej koszulki. Przedstawiono na niej hasła "Chwała Ukrainie, bohaterom sława!", a także kontury kraju, do których włączono Krym. Rosjanie są wściekli i twierdzą, że to prowokacja oraz narodowa propaganda. Prosili o pomoc UEFA, ale ta zaakceptowała taki wygląd strojów Ukraińców.

Przed Euro więcej niż o piłce mówi się o wszystkim innym. Hiszpanie i Szwedzi żyją tematem szczepień i już czterema zakażonymi reprezentantami. Anglicy dyskutują o tym, czy wypada klękać przed meczami. Natomiast Rosjanie są oburzeni (jak twierdzą) prowokacją Ukrainy na strojach, w których nasi wschodni sąsiedzi zagrają na mistrzostwach Europy.

Zobacz wideo Oceniamy Polaków po meczu z Islandią

Ukraińcy, ale i pracownicy amerykańskiej ambasady, są zachwyceni wyglądem koszulki reprezentacji. "Nie pozwolimy na obrażanie symboli narodowych"

Wszystko za sprawą nadruku na strojach reprezentacji Ukrainy. Pokazuje on zarys kraju, w tym Krymu, który został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku. Na koszulkach zamieszczono też narodowe hasła: "Chwała Ukrainie! Bohaterom sława!", które - jak podkreśla BBC - jest dziś używane jako wojskowe pozdrowienie, a jego korzeni upatruje się w wieloletnich nastrojach anty-sowieckich na Ukrainie.

– Uważamy, że to doda sił piłkarzom, którzy będą walczyć o sprawienie radości wszystkim Ukraińcom żyjącym w jednej, niepodzielonej ojczyźnie – powiedział Andrij Pawełko, prezes tamtejszej federacji (UAF), który na Facebooku pisał o "jedynej, niepodzielnej ojczyźnie z Krymem, Donieckiem, Ługańskiem, Kijowem, Dnipro, Lwowem, Odessą i wszystkimi innymi miastami i wioskami". – Cała Ukraina, od Sewastopola i Symferopola do Kijowa, od Doniecka i Ługańska do Użhorodu, będzie wspierać drużynę narodową – napisał Pawełko.

Selekcjoner Andrij Szewczenko powiedział, że nie obchodzi go reakcja na stroje, które otrzymały poparcie np. od amerykańskiej ambasady w Kijowie. Na jej oficjalnym portalu na Twitterze napisano: "Podoba nam się ten nowy wygląd". 

Sprawę skomentowali najważniejsi ukraińscy politycy. Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba napisał na Twitterze, że "wszystkim, których oczy bolą międzynarodowo szanowane granice czy ukraińskie pozdrowienie może powiedzieć tylko jedną rzecz: że nie pozwolimy sobie na obrażanie naszych symboli narodowych". 

Niemniej ostro wypowiedział się prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski napisał na Instagramie, że "koszulka rzeczywiście różni się od innych, wie jak zadziwiać, ale ma wiele symboli jednoczących Ukraińców", dodając, że "Krym jest ukraiński".

 

Rosjanie krytykują ukraińską koszulkę. Wałujew: "To próba upolityczniania sportu". Mocne słowa rzeczniczki MSZ: "To narodowa propaganda"

Rosjanie są jednak innego zdania. – Musimy być ponad tymi, którzy chcą wzniecić nienawiść między Rosjanami i Ukraińcami. Ukraińcy zawsze są mile widziani w naszym kraju – podkreślił rzecznik prezydenta Dimitrij Peskow, a Nikołaj Wałujew krytykował "próbę upolitycznienia sportu". – Krym jest częścią Rosji i to nie podlega dyskusji – uciął były znakomity bokser, dziś polityk.

Mocniejszych słów użyła rzecznika ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa. Stwierdziła, że na koszulkach koszulkach reprezentacji "do terytorium Ukrainy włączono rosyjski Krym", że "slogany zamieszczone na strojach są nacjonalistyczne i przypominają nazistowskie wezwanie" i że "to narodowa propaganda". – Kijów stara się zdystansować to hasło od niekomfortowej przeszłości i nadać mu pozytywnego znaczenia – powiedziała Zacharowa. – To nieodpowiednie stroje – stwierdził z kolei Dimitrij Swiszczew, rosyjski polityk, który wzywał UEFA do działania.

UEFA dostała list od rosyjskiej federacji. Ale żadnych kroków nie podjęła. Przeciwnie – potwierdziła, że strój jest zgodny z przepisami

Rosyjska federacja (RFS) wysłała pismo, w którym domaga się reakcji od europejskiej federacji, argumentując, że ukraińskie stroje "idą w zaprzeczeniu z podstawowymi regułami związku". W oświadczeniach dla AFP czy BBC UEFA podkreśla, że kluczowe jest trzymanie się z dala od polityki w piłce nożnej (kibicom Dynama Kijów w 2015 roku UEFA zakazała rozwinięcia transparentu z napisem: "Chwała Ukrainie"), ale też zaznaczyła: "Koszulka została zatwierdzona przez UEFA i została wykonana zgodnie z przepisami". 

Przypominamy, że Krym został w 2014 roku zaanektowany do terytorium Rosji w ruchu, którego nie zaakceptowała większość światowych krajów, w tym Ukraińcy, którzy uważają go za nielegalny. Na koszulkach Krym pozostaje w granicach Ukrainy, tak samo jak wschodnie tereny kraju. Rosjanie wspierają separatystów, a w trwającym od siedmiu lat konflikcie zginęło już ponad 14 tysięcy osób. 

Do meczów Rosji z Ukrainą nie dochodzi od lat i nic nie wskazuje na to, by sytuacja się zmieniła. Po konflikcie z 2014 roku UEFA postanowiła, że kluby i reprezentacje z obu krajów nie mogą trafiać na siebie w fazach grupowych turniejów jak i w 1/8 finału rozgrywek. Rosja będzie jednym z jedenastu gospodarzy mistrzostw Europy. W Sankt Petersburgu odbędzie się siedem meczów, w tym dwa starcia z udziałem reprezentacji Polski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.