Reprezentacja Polski w poniedziałek rozpoczęła przygotowania do Euro 2020. Po ogłoszeniu przez Paulo Sousę listy powołanych na zbliżający się turniej, jedną z największych niespodzianek był brak Kamila Grosickiego. Piłkarz West Bromu nie znalazł uznania w oczach selekcjonera polskiej kadry.
Sławomir Peszko uważa, że skrzydłowy West Bromu powinien znaleźć się wśród powołanych. "Ja byłbym za tym, żeby Kamil jechał. Dlatego, że wiem, jak jest w drużynie, w szatni przed meczem. "Grosik" potrafi coś powiedzieć motywacyjnego zaraz po "Lewym", po meczu tak samo. Ale jeżeli to nie jest potrzebne trenerowi, trzeba mu zaufać" - powiedział Peszko w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Według byłego reprezentanta Polski, słabszy sezon w Anglii nie powinien być czynnikiem, który wyklucza Grosickiego z gry w kadrze. "Nie grałby może pierwszych skrzypiec, skoro mają być wahadła. Nie byłby od atmosfery. Od bycia częścią reprezentacji, w której jest od kilkunastu lat" - dodał.
Sławomir Peszko wypowiedział się również na temat szans reprezentacji Polski podczas zbliżającego się turnieju. Zawodnik Wieczystej Kraków nie wróży jej sukcesu. "Dla mnie nie wyjdą z grupy. Obym się mylił. Może jak nie będziemy pompować balonu" - ocenił.
Reprezentacja Polski podczas zbliżających się mistrzostw Europy zagra w grupie E ze Słowacją, Hiszpanią i Szwecją. Pierwszy mecz biało-czerwoni rozegrają 14 czerwca w Sankt Petersburgu przeciwko Słowakom.