Wielkie trudności przed kadrą Paulo Sousy! Nikt nie będzie miał tak źle jak Polacy

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek poinformował na Twitterze, że reprezentacja Polski na zbliżającym się Euro rozegra swoje w Sewilli oraz Sankt Petersburgu. Oba miasta dzieli prawie 3600 kilometrów, zdecydowanie najwięcej wewnątrz jednej grupy w całych mistrzostwach Europy.

Reprezentacja Polski rozegra mecze ze Szwecją i Słowacją na stadionie w Sankt-Petersburgu (co najmniej 50 procent pojemności stadionu, czyli około 34 tys. widzów), natomiast z Hiszpanią zmierzy się na Estadio La Cortuja w Sewilli (30 procent pojemności, 18 tys. widzów). Pierwotnie za organizację meczów z udziałem biało-czerwonych odpowiedzialne były Dublin i Bilbao, natomiast miasta nie dały gwarancji, że podczas mistrzostw Europy na stadionach będą mogli przebywać kibice.

Zobacz wideo Reprezentacja będzie grała trzema obrońcami? Paulo Sousa: Mam nadzieję, że zawodnicy dobrze zrozumieją nasze pomysły

Wciąż nie jest znana baza kadry prowadzonej przez Paulo Sousę. Na początku miała ona się znajdować w miejscowości Portmarnock nieopodal Dublina, natomiast jak usłyszeliśmy od PZPN, "jeśli nie będzie meczów w Dublinie, nie będziemy tam mieszkać". Polacy będą się przygotowywać do imprezy w Opalenicy.

Euro 2020. 3580 kilometrów między Sewillą, a Sankt Petersburgiem. Nikt nie ma większego dystansu lotniczego na mistrzostwach Europy

Zmiana miast gospodarzy może być sporym problem dla reprezentacji Polski, gdyż oznaczać to będzie większą odległość, jakąś biało-czerwoni będą musieli przebyć, aby rozegrać mecze w fazie grupowej. Dystans, jaki dzielił Dublin i Bilbao to około 1150 kilometrów. Zakładając, że kadra Paulo Sousy miała stacjonować w Irlandii i jeden z meczów fazy grupowej rozgrywać na San Mames, na tym etapie turniej przeleciałaby samolotem około 2300 kilometrów.

Dystans pomiędzy Sewillą a Sankt Petersburgiem jest trzy razy większy i wynosi 3580 km. Tak duża odległość nie dzieli żadnych innych miast z jednej grupy mistrzostw (każda z grupa na EURO organizowana jest w dwóch miastach-gospodarzach). 

- Jeszcze jedno po zmianie gospodarzy. Jeśli Szwedzi zorganizują bazę w Petersburgu (raczej tak), przystąpią do decydującego meczu z Polską bez żadnej podróży, po tygodniowej adaptacji w Rosji. Polacy będą mieli dwie podróże (ESP-POL-RUS+autokary) przez 4 dni. - zauważa Przemysław Langier z Goal.pl i to jest bardzo ciekawy punkt widzenia, który może się okazać decydujący w prawdopodobnie najważniejszym dla nas meczu Euro. 

- Czyli szybko licząc, nasza kadra w fazie grupowej ME pokona w samolocie 12 tysięcy kilometrów w tydzień - dodaje Piotr Majchrzak ze Sport.pl. Oczywiście przy założeniu, że baza Polaków znajdzie się w Gdańsku. 

Porównywalnie duży dystans lotniczy będą miały tylko zespoły z grupy A (Turcja, Włochy, Szwajcaria, Walia), gdyż Rzym i Baku dzieli 3151 km. Dla porównania reprezentacje z grupy F (Francja, Niemcy, Portugalia, Węgry) będą rozgrywać w Budapeszcie i Monachium. Dystans pomiędzy tymi miastami wynosi 549 km. Podobna odległość dzieli Glasgow oraz Londyn - w tych miastach spotkania rozgrywać będzie grupa D (Anglia, Chorwacja, Szkocja, Czechy). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.