W sobotę reprezentacja Irlandii sensacyjnie przegrała u siebie z Luksemburgiem 0:1 w drugiej kolejce eliminacji do mistrzostw świata. Decydującą bramkę dla gości w 85. minucie zdobył Gerson Rodrigues. Po meczu irlandzkie media skrytykowały reprezentację Stephena Kenny'ego, który w roli selekcjonera kadry narodowej nie wygrał żadnego z 10 meczów.
- Byłbym usatysfakcjonowany, gdyby ten mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Zwycięstwo jest jednak fantastyczne. Najważniejsze jest to, że to zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Nie zdążyliśmy jeszcze porozmawiać. Po prostu się przytulaliśmy - mówił zaraz po meczu selekcjoner reprezentacji Luksemburga, Luc Holtz.
- To nieprawdopodobna chwila. Na pewno troszkę poświętujemy, ale nie będzie wielkiej imprezy. Przede wszystkim musimy się zregenerować - powiedział Olivier Thill.
- Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Czekaliśmy na nie od bardzo dawna i muszę przyznać, że jest to uczucie nie do opisania - powiedział kapitan reprezentacji Luksemburga, Laurent Jans. Dla tej reprezentacji to pierwsza wyjazdowa wygrana w meczach eliminacyjnych od 2008 roku.
"W niedzielę ludzie na całym świecie będą zdumieni, gdy zobaczą ten wynik" - podsumował "Luxemburger Wort".
Dla Luksemburga było to pierwsze spotkanie w eliminacjach do mundialu, który w przyszłym roku odbędzie się w Katarze. W pierwszej kolejce zespół Holtza bowiem pauzował. We wtorek Luksemburczycy zagrają u siebie z Portugalią. Początek spotkania o 20.45.