Zlatan Ibrahimović karierę reprezentacyjną zakończył po Euro 2016. Na francuskim turnieju Szwedzi zdobyli tylko punkt w grupie z Włochami, Belgią i Irlandią, które awansowały do 1/8 finału.
Wspaniała forma Ibrahimovicia, który zachwyca w AC Milanie, sprawiła, że szwedzkie media zaczęły dyskutować o możliwości powrotu napastnika do narodowej kadry. Dyskusje podsycił sam zawodnik, który pod koniec października opublikował tajemniczy post na Instagramie. Obok swojego zdjęcia w koszulce reprezentacji napisał: "Dawno się nie widzieliśmy".
Sytuację skomentował selekcjoner reprezentacji Szwecji, Janne Andersson. - Pokazano mi ten post, ale nie za bardzo rozumiem, o co chodzi. To jest poza mną. Nie poświęcam takim rzeczom dużej uwagi. Pamiętam za to, że ponad cztery lata temu Zlatan zakończył karierę reprezentacyjną - powiedział na początku listopada.
Teraz Andersson ponownie odniósł się do sytuacji Ibrahimovicia i już tak obojętny wobec gwiazdora nie jest. - Zlatan może publikować, co chce, ale nie śledzę go w mediach społecznościowych. W 2016 roku powiedział mi, że chce odejść, a ja uszanowałem jego decyzję. Teraz wszystko zależy od niego. Jeśli chce wrócić, musi zmienić zdanie i jasno to wyrazić - powiedział Andersson w rozmowie z "Aftonbladet".
I dodał: Jeśli tak się stanie, chętnie powitam go w kadrze. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jego obecne wyczyny są dla mnie niespodzianką. Jestem pod wrażeniem tego, jak utrzymuje swój głód sukcesów i niesamowitą formę. Jest fantastycznym sportowcem i bez wątpienia najlepszym szwedzkim piłkarzem w historii.
Ibrahimović rozegrał w kadrze 116 meczów, w których strzelił 62 gole. W tym sezonie napastnik wystąpił w 10 spotkaniach, w których zdobył 11 bramek. Reprezentacja Szwecji będzie rywalem Polaków na Euro 2020. Mecz Polska - Szwecja ma odbyć się 23 czerwca przyszłego roku na Aviva Stadium w Dublinie. Będzie to ostatnia kolejka fazy grupowej turnieju. Wcześniej zespół Jerzego Brzęczka zagra ze Słowacją oraz Hiszpanią.