Euro 2016. Niemcy - Włochy. Przejmujące wywiady Włochów. "Nikt nie będzie o nas pamiętał"

Niezwykle przejmujących wywiadów udzielili piłkarze reprezentacji Włoch po przegranych rzutach karnych z Niemcami (5:6, w meczu 1:1).

Jednym z najbardziej załamanych zawodników był Gianluigi Buffon. Obronił tylko jeden z dziewięciu rzutów karnych wykonywanych przez Niemców (dwa strzały były niecelne) i zdawało się, że ma o to do siebie pretensje. Był też bardzo blisko obronienia decydującego karnego, ale nie zdołał odbić piłki po strzale Jonasa Hectora i to Niemcy mogli cieszyć się z awansu do półfinału.

- Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy i prawie to wystarczyło. Udowodniliśmy, że dla zespołu z odpowiednimi wartościami, organizacją oraz taktyką nie istnieje nic niemożliwego - powiedział Buffon łkając w rozmowie z "Rai Sport". Najprawdopodobniej był to jego ostatni mecz na mistrzostwach Europy w karierze; zamierza zakończyć karierę reprezentacyjną po mistrzostwach świata w Rosji.

- Selekcjoner nas chwalił, był dumny z naszej grupy, daliśmy z siebie wszystko do ostatniej kropli potu. Oddaliśmy nasze dusze podążając za marzeniami. Mamy powody, by płakać. Zrobiliśmy tak wiele i byliśmy tak blisko. Niemcy zmarnowali trzy karne, a to i tak nie wystarczyło, to nienormalne. Musimy z tym żyć.

Również Andrea Barzagli płakał w wywiadzie pomeczowym. - Daliśmy z siebie wszystko. Niestety przegraliśmy i po tych wszystkich dobrych rzeczach, które uczyniliśmy, nic nie pozostanie. Tylko rozczarowanie. Za kilka lat nikt nie będzie pamiętał o tej reprezentacji, która naprawdę dała z siebie wszystko. To był piękny czas i chcieliśmy, by jeszcze trwał. Jest nam smutno - powiedział 35-letni obrońca, mistrz świata z 2006 roku, dla którego był to ostatni mecz w reprezentacji.

- Fakt, że mistrz świata zmienił formację na mecz z nami pokazuje, że mieli dla nas spory szacunek. Nie mogę ukryć, że podczas tego turnieju czułem, że chciałbym dalej pracować  Włochami - powiedział Antonio Conte, który w nowym sezonie poprowadzi Chelsea. - Jeśli mam być szczery, zawsze czułem, że walczę ze wszystkimi - stwierdził sugerując, że przed turniejem był nadmiernie krytykowany.

Conte kończy jednak pracę z reprezentacją w dobrym nastroju. - Moja decyzja została podjęta. Szkoda, bo stworzyliśmy tutaj rodzinę. Ta grupa może się tylko rozwijać. Zostawiam małą machinę wojenną. mam nadzieję, że to co stworzyliśmy będzie trwałe, że miłość do reprezentacji przetrwa.- Fakt, że mistrz świata zmienił formację na mecz z nami pokazuje, że mieli dla nas spory szacunek. Nie mogę ukryć, że podczas tego turnieju czułem, że chciałbym dalej pracować  Włochami - powiedział Antonio Conte, który w nowym sezonie poprowadzi Chelsea. - Jeśli mam być szczery, zawsze czułem, że walczę ze wszystkimi - stwierdził sugerując, że przed turniejem był nadmiernie krytykowany.

Zobacz wideo

Oni po mistrzostwach Europy mogą być bohaterami wielkich transferów!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.