Euro 2016. Ćwierćfinał Polska - Portugalia. Ostatnia szansa na zmianę w składzie

We wtorek najważniejszy dzień przygotowań do ćwierćfinału z Portugalią: od rana treningi nóg i głów, dopiero wieczorem zawodnicy dostali wolne od trenera. Jeśli ktoś ma przekonać trenera do zmiany w składzie, to właśnie teraz. Ale wszystko wskazuje na powtórkę ustawienia z meczów z Niemcami i Szwajcarią

Robert Lewandowski na długim spacerze z żoną po plaży. Arek Milik na krótkich spacerach po hotelowym holu, z oklejoną taśmami kostką, ale już - jak Lewandowski - bez wyraźnego utykania na poturbowaną w meczu ze Szwajcarami stopę. Tak się kończył w poniedziałek wieczorem czas odpoczynku między 1/8 finału a ćwierćfinałem. Po zwycięstwie w karnych ze Szwajcarami był tylko jeden trening z pełnymi obciążeniami, i tylko dla tych którzy w 1/8 finału nie grali albo weszli z ławki. Piłkarze podstawowego składu mieli w niedzielę i poniedziałek zregenerować się, zapomnieć na chwilę o turnieju, zatęsknić za wysiłkiem. Czy to robili grając w golfa, jeżdżąc na rowerze, udzielając wywiadów, na wycieczce do Saint Nazaire, czy na stole u fizjoterapeutów - ich wybór. Tylko Arek Milik miał ograniczony wybór, bo jego kostka wymagała intensywnych zabiegów.

Wszystko to były indywidualne przygotowania - mądrzy trenerzy mówią, że dobry odpoczynek to najważniejsza jednostka treningowa - do wyzwania, przed jakim polscy piłkarze nie stali jeszcze nigdy w wielkim turnieju: do walki o półfinał, która się rozstrzygnie jednym meczem. W 1974 i 1978 w ogóle nie było półfinałów: finalistów i drużyny grające o trzecie miejsce wyłaniano w czterozespołowych grupach. W 1982 w Hiszpanii była korekta systemu: półfinalistów wyłaniano w czterech grupach po trzy zespoły. Typowego ćwierćfinału, tej części wielkich turniejów, która z reguły jest najbardziej dramatyczna i szalona, Polacy jeszcze nie przerabiali.

Wtorek to najważniejszy dzień wspólnych przygotowań: odprawa, po niej ostatni trening na którym można było spokojnie przećwiczyć wszystko przed środowym wylotem do Marsylii. Po treningu - czas wolny, z naciskiem na regenerację. W środę trening będzie już tradycyjnie tylko mocnym rozruchem, bez zdradzania jakichkolwiek tajemnic planu na Portugalię. Jeśli więc ktoś z dotychczasowych rezerwowych ma pokazać trenerowi, że bardziej mu się należy miejsce w podstawowym składzie, to właśnie teraz. Ale wątpliwe, by tak się stało. Jeśli wszyscy są zdrowi, jedenastka z meczów z Niemcami i Szwajcarią gwarantuje najlepszą równowagę. Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski, Mączyński, Krychowiak, Grosicki - Milik, Lewandowski. Ten skład ma swoje ograniczenia, zwłaszcza jeśli chodzi o dobre piłki ze środka pomocy do napastników, ale rozpęd na skrzydłach to do tej pory rekompensował. A żaden z kandydatów do zajęcia miejsca Krzysztofa Mączyńskiego nie robił do tej pory lepszego wrażenia niż on.

Według analityków STS

Portugalia na zwycięstwo z reprezentacją Polski czeka od czerwca 2002 r. Mimo to według analityków STS to właśnie Cristiano Ronaldo i spółka są faworytem ćwierćfinału Euro 2016. Kurs na zwycięstwo Portugalczyków w regulaminowym czasie gry to 2.40, na Polaków 3.07. Chcemy, aby Polacy nawiązali do 2006 r., kiedy to w Chorzowie pokonali Portugalczyków 2:1. Kurs na powtórkę tego rezultatu to 11.00. Kurs na wygraną Polski po dogrywce to 12.00, jeśli zwycięży w rzutach karnych 10.00. - 66 proc. kibiców wierzy, że to Polska wygra mecz. W prowadzenie Portugalii po pierwszej połowie wierzy tylko 6 proc. kibiców. Jednocześnie 91 proc. osób uważa, że obie drużyny strzelą gola - mówi Mateusz Juroszek, prezes STS. Kurs w STS na bramkę Roberta Lewandowskiego to 3.50, Arkadiusza Milika - 4.50, a Kuby Błaszczykowskiego - 6.00.

Kto awansuje?
Więcej o:
Copyright © Agora SA