Euro 2016. Węgry - Belgia 0:4. Eden Hazard - najlepszy występ tych mistrzostw?

Bramka i asysta, do tego 93 proc. wygranych pojedynków. Kapitan reprezentacji Belgii Eden Hazard poprowadził zespół do rozgromienia Węgrów 4:0 i awansu do ćwierćfinału Euro 2016.

O wyniku przesądziły dwie minuty, w których Eden Hazard pokazał dlaczego wciąż jest jednym z większych talentów europejskiego futbolu. W ostatnim sezonie Premier League był cieniem samego siebie, karykaturą. Zdobył tylko cztery gole i miał trzy asysty. Sezon wcześniej było to odpowiednio: 14 i 9. W 78. minucie meczu z Węgrami Hazard prześlicznie podał do Michiego Batshuayia i zaliczył trzecią asystę na turnieju. Dwie minuty później wykończył błyskawiczny kontratak Belgów - przyjął podanie na lewym skrzydle, ściął do środka, minął czterech rywali i zapakował piłkę do siatki.

Było 3:0 i Belgia miała już pewne miejsce w ćwierćfinale Euro 2016.

Wcześniej mecz był otwarty, obie drużyny nie miały problemu, by przejść przez środek pola. Węgrzy w pierwszej połowie grali dość bojaźliwie, lepsi byli Belgowie. Stworzyli sobie całkiem sporo sytuacji w pierwszej połowie, ale dobrze bronił Gabor Kiraly. Bez szans był jednak w 10. minucie, gdy Kevin de Bruyne precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Tobyego Alderweirelda, a obrońca Tottenhamu zdobył bramkę głową. Węgrzy otrząsnęli się dopiero po kilkunastu minutach, do bardziej zdecydowanych ataków wzięli się w drugiej połowie. Do przerwy przegrywali 0:1. Świetnie grała przez moment lewa strona Węgrów, w której grał duet z Lecha Poznań: Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics. Obaj napędzali ataki, zwłaszcza ten drugi popisywał się dobrymi dryblingami.

Gdy wydawało się, że Węgrowie rzeczywiście mogą coś ugrać, sprawy w swoje ręce wziął Hazard. Miał asystę i bramkę, ale był świetny też w bardziej szczegółowych statystykach. Miał 91 proc. celnych podań, 93 proc. wygranych pojedynków, 10 przejętych piłek. Był to być może najlepszy indywidualny występ tych mistrzostw. Hazard był po prostu znakomity.

Ostatnią bramkę Belgowie zdobyli w doliczonym czasie gry. Kolejny kontratak wykorzystał skrzydłowy Atletico Madryt Yannick Ferreira Carrasco. Nikt jeszcze na tych mistrzostwach nie zdobył czterech bramek. Belgowie w ćwierćfinale zagrają 1 lipca o godz. 21 z Walią.

Memy przed meczem z Portugalią

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.