Tadeusz Fogiel: największe zamieszanie jest wokół Pogby. Coś dziwnego pokazał, ale do końca nie wiadomo, co to było. Tłumaczył się dziwnie - że to przypadek, że znaczyło coś innego. Na konferencjach prasowych pytani są o to wszyscy - inni piłkarze, trener. Didier Deschamps w sobotę chciał już zamknąć sprawę, zapewnił, że rozmawiał na ten temat z Pogbą. "Paul dał mi słowo, że nie zrobił nic złego, nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć" - powiedział. W porządku, ale dlaczego nagranie tego gestu jest z wielu miejsc usuwane? Ktoś chce chronić reputację Pogby, kasując ten materiał. Pogba na pewno jest sfrustrowany. Kilkanaście dni temu wszyscy widzieli w nim gwiazdę turnieju, a w dwóch pierwszych kolejkach on nie pokazał jakości. Nie jest skuteczny, nie jest widoczny tak, jak powinien być. Na pewno spodziewał się czegoś innego.
- Często się mówi, że ściany pomagają gospodarzom, ale w przypadku Francuzów nie można powiedzieć, że ktoś ich w meczach z Rumunią i Albanią uratował w taki właśnie sposób. Gospodarze mają całkiem poukładany i waleczny zespół. Albańczycy pokazali, że mogą rywalizować z każdym. To w ogóle wniosek po dwóch pierwszych kolejkach - nie ma słabeuszy, nie przyjechały tu drużyny, którym można dokopać 5:0. Nie ma też zdecydowanego faworyta.
- Dobrze, gra najlepiej, jest krok przed wszystkimi. Ale z Czechami nie była tak efektowna jak przeciw Turcji. Trafiła na słabego rywala, bo akurat Turcja tu odstaje. Francuzi na pewno wierzą, że ich zespół i z Hiszpanią by powalczył. Przeciw Szwajcarii znów gospodarze nie muszą zagrać pięknie, na pewno będzie trochę zmian. Ale choć nie zagrają Oliver Giroud i N'Golo Kante, bo są zagrożeni drugimi żółtymi kartkami i pauzą, to spodziewam się po ekipie Deschampsa dobrej jakości. Andre-Pierre Gignac nie jest gorszy niż Olivier Giroud, Johan Cabaye też już wiele razy pokazywał, że potrafi grać. To nie będą osłabienia, Pogba i Griezmann tym razem też pokażą więcej.
- Wszystkie sprawy poboczne, takie jak brak Benzemy czy rzekomy rasizm Deschampsa, poszły na bok. Wróciłby na pewno, gdyby Francuzi odpadli w 1/8 finału.
- Chciałbym takie spotkanie zobaczyć, ale w późniejszej fazie. Gramy dobrze, nasi piłkarze są tu chwaleni, zrobili dobre wrażenie szczególnie tym, jak postawili się Niemcom. Niech grają swoje, a pokonają Ukrainę i może nawet wygrają swoją grupę. Mentalnie by ich to na pewno jeszcze bardziej zbudowało. Gdyby w grupie byli lepsi od Niemców, to później byliby pewniejsi nawet gdyby przyszło im grać z Francuzami czy Hiszpanami.
Portugalskie i węgierskie fanki mocno trzymały kciuki za piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Nie mam kontaktu z działaczami tego klubu, ale słyszałem, że sprawa jest zaawansowana. Na rynku nie ma wielu środkowych obrońców tej klasy za tak jednak niewielkie pieniądze. Z tego, co wiem, transfer zamknie się w 15 milionach euro, licząc ze wszystkimi bonusami. A one będą uzależnione od wyników Monaco w Ligue 1 i w europejskich pucharach. Skoro doszło do ustalania takich szczegółów finansowych, to sprawa jest zaawansowana. Polska pokazała już w tym turnieju, że ma zdolnych, niedrogich zawodników, których warto kupić. Myślę, że w przyszłym sezonie Ligue 1 będzie śledziło więcej kibiców z Polski. Jak do Kamila Grosickiego z Rennes dołączą Glik do Monaco i Grzegorz Krychowiak do Paris Saint Germain, to już będzie czym się pasjonować.
- W najbliższych dniach kontrakt z Paris Saint Germain podpisze trener Unai Emery, a przecież Krychowiak to jego ulubiony zawodnik z Sevilli. Klauzula odstępnego wynosząca 45 mln euro dla paryżan nie jest żadnym problemem. Kontrakt z Laurentem Blankiem zrywają, mimo że będą mu musieli wypłacić 20 milionów. 45 milionów za pomocnika takiego pokroju, w takim wieku? To świetna okazja.
- Krychowiak niedawno bardzo pochlebnie wypowiedział się o Emerym. Obecność tego trenera w Paryżu to dla Grzegorza dodatkowy argument. A już i tak francuska stolica jest przecież jego ukochanym miastem. We Francji jako piłkarz dojrzewał, a jako człowiek kochający również modę w Paryżu czuje się w swoim żywiole. Indywidualny kontrakt dostanie tu co najmniej dwa razy lepszy niż w Sevilli. Tam zarabiał 2,5 mln euro rocznie, tu może dostać nawet sześć milionów. Piłkarsko też warto, bo PSG naprawdę chce i może zbudować zespół na wygranie Ligi Mistrzów. Atletico Madryt, które dotarło do finału i było bardzo blisko zdobycia Pucharu Europy, na pewno nie jest drużyną lepszą, nie ma większego potencjału. Ostatnio Blanc zawalił, zawalił też Zlatan Ibrahimović. Dużo się o tym nie pisało, ale ludzie blisko związani z PSG mówią, że on miał bardzo zły wpływ na szatnię.
- Trochę wiem, ale dopóki nie będzie podpisanej umowy, to głowy nie dam. Słyszałem też, że PSG marzy o pozyskaniu Neymara. Jednak jego sytuacja jest skomplikowana. Brazylijczyka, w przeciwieństwie do Krychowiaka, trudno będzie sprowadzić.
- Rennes nie jest takie małe. Należy do jednego z najbogatszych ludzi we Francji, Henriego Pinault, finansowo wszystko jest tam na najwyższym poziomie. Klub chce zaistnieć w Europie, dlatego ściągnął trenera Christiana Gourcuffa, ojca znanego piłkarza Yoanna Gourcuffa. Kamil ma dobre momenty, ale ma i gorsze. Obserwuję go, więc wiem, że chociaż strzelił w ubiegłym sezonie dziewięć bramek, to w lepszą drużynę nie powinien celować. Dla niego jest ważne, żeby grał, w Rennes zazwyczaj jest rezerwowym, ale regularnie wchodzi, robi swoje. Gdzie indziej mógłby nie wstawać z ławki rezerwowych.