Francuzi na gola musieli czekać aż 90 minut. Dośrodkowanie Ramiego na gola zamienił Griezmann. W polu karnym nie był pilnowany, miał czas, by głową skierować piłkę do bramki. Berisha był bez szans. Dzielnie broniący się Albańczycy już dłużej nie wytrzymali. W doliczonym czasie gry drugiego gola wcisnął im Payet, który wykończył błyskawiczną kontrę.
Kto pamięta dwa ostatnie starcia Albanii z Francją, takim przebiegiem meczu nie był zaskoczony. Albańczycy raz zremisowali, raz pokonali drużynę pełną gwiazd. W środę też długo stawiali opór. Do 90. minuty nie pozwolili Francuzom na celny strzał. Bronili mądrze, czasem szczęśliwie, ale skutecznie. A i swoje szanse mieli - na początku drugiej połowy byli blisko sprawienia ogromnej sensacji, ale piłka odbiła się od słupka.
Francuzi, zwłaszcza w drugiej połowie, napierali. Długo nie potrafili skruszyć defensywy albańskiej. Próbowali dośrodkowań, strzałów z dystansu, kontrataków. Udało się dopiero w 90. minucie po pierwszym poważnym błędzie obrony.
Francja jako pierwsza zapewniła sobie grę w 1/8 finału. W ostatnim meczu grupowym zmierzy się ze Szwajcarią. Albania zmierzy się z Rumunią i choć przegrała dwa mecze, wciąż ma teoretyczne szanse na awans.
Cristiano Ronaldo i Eden Hazard do poprawki. Wybraliśmy najgorszych [PO PIERWSZEJ KOLEJCE]