Na godz. 17:45 Hiszpanie zapowiedzieli konferencję prasową, na której mieli odnieść się do sprawy. W mediach pisano z pełnym przekonaniem, że usłyszymy wtedy o wysłaniu de Gei do domu.
Jego kibice mogli jednak odetchnąć z ulgą, bo zamiast tego dowiedzieliśmy się, że kadra stoi murem za kolegą i de Gea jest w ich mniemaniu niewinny, dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zawodnik nie pojawił się osobiście na konferencji. De Gea ma później przygotować prywatne, wyczerpujące oświadczenie i na kolejnej konferencji odnieść się do niespodziewanych oskarżeń.
De Gea uważany jest za podstawowy wybór selekcjonera. Na mundialu w Brazylii był tylko zmiennikiem Ikera Casillasa - przewiduje się, że tym razem będzie odwrotnie.
Hiszpan po raz trzeci z rzędu został wybrany Piłkarzem Sezonu w Manchesterze United. Do "Czerwonych Diabłów" dołączył z Atletico Madryt w 2011 r. za ok. 17,8 mln funtów.
- David de Gea zaaranżował spotkanie, na którym zostałam zmuszona do seksu z Ikerem Muniainem i Isco - tak miało brzmieć zeznanie chronionego świadka, które pojawiło się w mediach i wywołało w piątek lawinę. Wypowiedź poszkodowanej kobiety wypłynęła podczas badania sprawy hiszpańskiego reżysera filmów porno, oskarżonego o produkcje filmów z nieletnimi. Więcej o sprawie przeczytasz tutaj.
Isco (Real Madryt) i Muniain (Athletic Bilbao) nie dostali powołania na mistrzostwa Europy we Francji.