Lafferty ma być najgroźniejszym zawodnikiem Irlandii Północnej na mistrzostwach Europy. Jednak od marca 28-latek rozegrał ledwie 324 minuty w klubie (Birmingham City), zmagając się z kolejnymi urazami. Już na wtorkowym treningu we Francji doznał kontuzji pachwiny i musiał zejść z zajęć, od razu zajął się nim sztab medyczny. Pierwsze prognozy nie były korzystne.
Sam piłkarz w czwartek zapewniał, że z Polską zagra, ale w bazie Irlandii Północnej podkreśla się, że nawet jego chęć by nic nie dała, jeśli na piątkowym treningu poczułby ból. Jednak na zajęcia wyszedł, w trakcie otwartych piętnastu minut nie miał problemu ani z kopaniem piłki, ani z przyspieszeniami czy ćwiczeniami z dodatkowym obciążeniem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w niedzielę w Nicei zagrał przeciwko Polsce.
Mężczyźni przejmują telewizory, czyli zaczyna się wielkie święto piłki [NAJLEPSZE MEMY]