Tradycyjnie przed meczem było biało-czerwono w centrum miasta, ale tym razem także w Sopocie i Gdyni. Tradycyjnie stadion wypełnił się niemal do ostatniego miejsca. Tradycyjnie na flagach można było przeczytać nazwy miast z całej Polski np. Bolesławiec, Wronki, Łowicz, Połczyn Zdrój, Choszczno, Giżycko, Elbląg, Skierniewice itd. Tradycyjnie gdy kibice śpiewali Mazurka Dąbrowskiego można był dostać gęsiej skórki.
Spytaliśmy kibiców przed meczem, co można zdziałać kadra podczas Euro 2016. - Będziemy czarnym koniem jak Grecja w 2004 roku, a Niemcy nie wyjdą z grupy - twierdził Grzegorz z Konstantynowa Łódzkiego.
- Moje oczekiwania to finał i wygrana - mówiła mama, która przyszła na mecz z synem.
Po hymnie doping zaczął się od "Polska, Biało-Czerwoni", a potem były głównie żądania: "My chcemy gola, Polacy my chcemy gola". Kibice próbowali zdeprymować Holendrów - gwizdali, gdy ci mieli piłkę. A po stracie gola, natychmiast wykrzyczeli "Jesteśmy z Wami Polacy".
Po przerwie w euforię kibiców wprawił Artur Jędrzejczyk, który wyrównał. Sam siebie tak rozentuzjazmował, że wbiegł cieszyć się na trybunę.
Wszystkie składy na Euro 2016. Kogo powołali selekcjonerzy, a kto został w domu?[ZOBACZ]