Do soboty do hotelu Bryza w Juracie wstęp będą mieli tylko reprezentanci Polski oraz pracownicy PZPN. Selekcjoner Adam Nawałka - nazywa to zgrupowanie regeneracyjnym - chce, by jego piłkarze odpoczęli i zregenerowali się po sezonie. Dlatego kadrowicze mogą przyjechać do Juraty z partnerkami i dziećmi. Treningi - albo raczej: zabawa z piłką na boisku - odbędą się w środę i piątek. Kadrowicze przejdą też testy medyczne i badania krwi. W środę wieczorem razem będą oglądali finał Ligi Europy, w którym Sevilla Grzegorza Krychowiaka zmierzy się z Liverpoolem.
Nawałka zebrał piłkarzy w Juracie, bo chce, by od poniedziałku wszyscy byli gotowi na 100 procent do treningów w Arłamowie. Niektórzy są zmęczeni po niedawno zakończonym sezonie, inni w klubach są rezerwowymi. W poniedziałek wszyscy mają już być w podobnej formie. Podobny manewr selekcjoner zastosował rok temu, przed czerwcowym meczem z Gruzją. Wtedy też kilku zawodników (Rybus, Komorowski, Grosicki, Krychowiak, Peszko i Milik) przyjechało na zgrupowanie wcześniej.
Z 28-osobowej szerokiej kadry na mistrzostwa Europy do Juraty nie przyjadą Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek (w sobotę Bayern zmierzy się z Borussią w finale Pucharu Niemiec), Grzegorz Krychowiak (w niedzielę Sevilla gra z Barceloną finał Pucharu Hiszpanii, Maciej Rybus (Terek w sobotę zmierzy się z Rostowem) i Bartosz Salamon (w piątek Cagliari gra z Pro Vercelli). W komplecie kadra zbierze się w poniedziałek w Arłamowie.