Euro 2016. Jak obronić Euro przed terrorystami? Dyrektor turnieju: - Jeśli będzie trzeba, przełożymy i przeniesiemy mecze

- W przypadku realnej groźby zamachu możemy przełożyć mecz Euro 2016 o dzień, góra dwa. Pytanie tylko, czy ten przełożony mecz odbyłby się z kibicami, czy bez - mówi w wywiadzie dla ?SportBild? dyrektor mistrzostw Europy we Francji Martin Kallen

- Ćwicząc zabezpieczenie imprezy wspólnie z francuskimi władzami musimy też przygotować się do odpowiedzi na takie pytanie: co zrobić gdy mecz trzeba będzie odwołać lub przełożyć ze względu na zagrożenie atakiem terrorystów? - mówi Kallen, który w UEFA jest najważniejszym specjalistą od organizowania turniejów, był również szefem Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Ale pierwszy raz będzie organizował mistrzostwa stanu wyjątkowego. Taki trwa we Francji od listopadowych zamachów w Paryżu. Celem terrorystów był m.in. stadion Saint-Denis, na którym trwał mecz towarzyski Francja-Niemcy. Akurat ta część ataku na Paryż nie przebiegła według planów terrorystów. Nie udało im się wejść na stadion, wysadzić jeden ładunek na trybunach, a pozostałe gdy wybuchnie panika. Wysadzili się w okolicach stadionu, zabijając przy tym jedną osobę i raniąc kilkadziesiąt. Saint-Denis to najważniejsza arena mistrzostw: stadion meczu otwarcia, finału, meczu Polska-Niemcy.

- Pracujemy jeszcze nad szczegółami wariantów awaryjnych. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, przy dobrej organizacji można przełożyć zagrożony mecz o dzień, góra dwa. Idealny wariant zakłada rozpoczęcie przełożonego meczu na trzy godziny przed pierwszym meczem zaplanowanym na dany dzień. Pytanie tylko, co z kibicami - mówi Kallen. - Czy grożą nam podczas Euro 2016 mecze bez publiczności? - dopytuje "SportBild". - Może do tego dojść, jeśli będziemy musieli przenieść mecz do innego miasta. Wtedy kibice nie zdążą w tak krótkim czasie zorganizować podróży i noclegu - mówi szwajcarski dyrektor Euro 2016.

Zapowiada wzmocnienie kontroli przy wejściach na stadiony, choć one i tak były do tej pory dobrze chronione. Nie tylko podczas wielkich turniejów, ale też - jak pokazał nieudany zamach na Saint Denis - zwykłych meczów. Każdy stadion podczas mistrzostw Europy czy świata leży w zamkniętym kręgu o promieniu nawet kilkuset metrów. Pierwsze kontrole i przeszukania są przy wejściu do tego kręgu. Kallen zapowiada, że kolejne kontrole będą przy wejściu na sam stadion i jeśli będą sygnały, że wszedł ktoś podejrzany, zostanie przeszukany dokładniej. Kontrole na granicach Francji nie są wykluczone, ale decyzja jeszcze nie zapadła.

Jeśli chodzi o ochronę reprezentacji, wiadomo na razie tyle, że do każdej drużyny organizatorzy oddelegują przynajmniej czterech uzbrojonych mundurowych do ochrony hotelu. Ale każda reprezentacja będzie miała też swój plan zabezpieczenia. - Właśnie jesteśmy w Paryżu na kolejnych dwudniowych warsztatach dla finalistów. Jest też Marek Doliński, który odpowiada w PZPN za bezpieczeństwo - mówi Sport.pl rzecznik związku Jakub Kwiatkowski. - Dopiero opracowujemy szczegółowy plan, przedstawimy swoje propozycje przedstawicielom UEFA. Ale nie należy się raczej spodziewać, że będziemy o tym mówić dokładnie - tłumaczy Kwiatkowski. W hotelu polskiej kadry w La Baule na pewno oprócz wspomnianych czterech osób wydelegowanych przez organizatora będzie jeszcze co najmniej dwóch ochroniarzy, którzy zawsze są z kadrą. Ale liczba osób zabezpieczających hotel i podróże kadry będzie na pewno znacznie większa. Np. podczas mundialu w Meksyku, jak przypomniał Paweł Czado w książce "Piechniczek. Tego nie wie nikt", kadry pilnowało ponad 20 uzbrojonych strażników i we Francji należy się spodziewać podobnej liczby. Dodatkową ochronę będzie miało boisko treningowe kadry.

O wiele większym wyzwaniem niż ochrona stadionów i baz drużyn okaże się zapewne zabezpieczenie stref kibica. Na stadion wchodzi kilkadziesiąt tysięcy widzów. W strefach kibica może się bawić kilka razy więcej. I nie ochroni ich mur stadionu. -

Strefy kibica będą ogrodzone, będą obowiązywały wzmocnione kontrole, będzie nadzór kamer - mówi Martin Kallen. Ochrona stref kibica to odpowiedzialność miast i jak przyznaje dyrektor, ich władze muszą się liczyć z dużym wzrostem kosztów organizacji mistrzostw.

Obserwuj @sportpl

Kto wygra Euro 2016? [SPRAWDŹ SAM!]

Zobacz wideo
Więcej o: