Polska - Czechy. Dzieci Adama Nawałki

W sparingu z Czechami zobaczymy także zawodników, którzy na Euro 2016 będą tylko rezerwowymi. Ale później mogą się bardzo reprezentacji przydać. Relacja na żywo z meczu o 20.45 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE na telefony.

Dla selekcjonera ten mecz nie będzie się wiele różnił od piątkowego, choć we Wrocławiu zabraknie Lewandowskiego, Krychowiaka, Fabiańskiego (dostali wolne) i Błaszczykowskiego (kontuzja). Z Islandią chciał szlifować - jedno z ulubionych słów Nawałki - schematy wypracowane w eliminacjach, więc wystawił galowy skład. We wtorek celem jest sprawdzenie zawodników walczących o miejsce w jedenastce i 23-osobowej kadrze na mistrzostwa Europy.

Przez ostatnie półtora roku najważniejszy był oczywiście awans na Euro 2016. Ale Nawałka postawił przed sobą jeszcze jedno zadanie: chciał wprowadzać do kadry juniorów, którzy być może dziś nie są jeszcze w stanie pomóc pierwszej jedenastce, ale za chwilę mogą być bardzo przydatni. Dlatego na zgrupowania przed meczami o punkty przyjeżdżali 21-letni Tomasz Kędziora, 19-letni Dawid Kownacki i 18-letni Bartosz Kapustka, dlatego we wtorek pierwszy mecz w reprezentacji zagra pewnie 20-letni Paweł Dawidowicz. Kapustka jest objawieniem jesieni, zadebiutował we wrześniu z Gibraltarem i strzelił gola, w piątek z Islandią trafił tuż po wejściu na boisko. Taki start nie tylko dodaje energii skrzydłowemu Cracovii, ale mobilizuje też innych młodych. Widzą, że kadra nie jest zamknięta, że w lidze można nie tylko zasłużyć na powołanie, ale też na występ obok Lewandowskiego, Krychowiaka, Glika.

- Nie ma przypadku w tym, kto przyjeżdża na zgrupowanie. Młodzi są sprawdzani. Nikt nie dostanie zaproszenia, bo ktoś napisał, że jakiś młody dobrze zagrał. Nie te czasy - opowiada Michał Pazdan, który zagra na środku obrony. 28-letni zawodnik pracował z Nawałką w Górniku Zabrze. Mówi, że i w klubie, i w kadrze trener dbał o to, by stworzyć juniorom optymalne warunki do rozwoju.

Selekcjoner wiedzę czerpie nie tylko z obserwacji zawodników, regularnie prosi też o opinię trenerów kadr juniorskich. Nawałka mówi, że kadrę na Euro wybierze spośród 72 zawodników, ale obserwowanych jest z pewnością więcej.

Na zgrupowaniu wszystko zaczyna się od rozmowy, a dokładniej, od zaproszenia na kawę. Żółtodziób słyszy, czego Nawałka wymaga, nad czym powinien pracować. Zdarza się, że selekcjoner juniora głaszcze, zdarza się, że - jak opowiadają sami zawodnicy - "zmienia tonację" (krzyczeć mu się nie zdarza). Junior ma prawo do błędów, woda sodowa nie dyskwalifikuje, rzecz w tym, by piłkarz w niej nie utonął. Jeśli zrozumie przekaz i wykorzysta szansę, to rozmowy będą częstsze - selekcjoner i asystenci będą do niego dzwonić między zgrupowaniami.

Nawałce pomagają liderzy reprezentacji. Sami zmniejszają dystans. Robert Lewandowski na pierwszym treningu Kapustki zaprosił go do gry w "dziadka". Kapitan reprezentacji stał się także mentorem Karola Linettego. O dietę obu juniorów dba Anna Lewandowska. Trudno się zresztą dziwić, że młodzi są wpatrzeni w gwiazdę Bayernu Monachium. Z debiutantami chętnie rozmawia też 35-letni senior reprezentacji Artur Boruc. Dawidowicz świetnie dogaduje się z kolei z Łukaszem Piszczkiem.

W ten sposób selekcjoner tworzy piłkarzy. W Arkadiuszu Miliku - wówczas 20-letnim rezerwowym Augsburga - zobaczył dwa lata temu partnera Lewandowskiego. Na początku niewiele wskazywało, że miał rację, Milik zaczął od jednego gola w czterech meczach (nie strzelił m.in. Gibraltarowi), ale skończył eliminacje z sześcioma golami i sześcioma asystami. Linetty pojechał z kolei na zgrupowanie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdy nie miał jeszcze 19 lat. Dziś jest mocnym kandydatem do pierwszej jedenastki, miesiąc temu zagrał co najmniej poprawnie w kończącym kwalifikacje meczu z Irlandią. 21-letniego Piotra Zielińskiego Nawałka zapraszał na zgrupowania nawet wtedy, gdy ten był tylko rezerwowym w klubie. Nie zniechęcał się, choć rozgrywający Empoli przeciętnie zagrał w sparingach ze Szwajcarią i Grecją. W piątek Zieliński miał już asystę, wydaje się najlepszym kandydatem do gry za napastnikiem w systemie 4-5-1. W końcu Kapustka przez dwa miesiące awansował na czwarte miejsce w rankingu skrzydłowych. Grosicki, Błaszczykowski i Rybus są wyżej, ale pomocnik Cracovii - z doświadczeniem sięgającym ledwie 38 meczów w lidze - przeskoczył już Sławomira Peszkę. I ma realne szanse nie tylko na to, by pojechać do Francji, ale także - by wybiec tam na boisko.

Nie jest oczywiście tak, że wszyscy wykorzystują szansę. Marcin Kamiński miał być podstawowym stoperem. W debiucie Nawałki ze Słowacją zagrał od pierwszej minuty. Nie podołał, wypadł z kadry, na kolejną szansę nie zasłużył. To przestroga dla młodych - o kolejnych powołaniach decydują mecze i treningi reprezentacji oraz to, jak grają w klubie. 20-letni Mariusz Stępiński przyjechał na listopadowe mecze jako najskuteczniejszy Polak w ekstraklasie. Jeśli przekonał selekcjonera na zgrupowaniu i nie zatraci skuteczności w lidze, przy słabej formie Artura Sobiecha i kontuzji Łukasza Teodorczyka może nawet pojechać na Euro. Ale jeśli nagle wyhamuje, nie będzie go już pewnie w kadrze na marcowe sparingi z Irlandią Północną i Chorwacją.

Z pracy Nawałki ma skorzystać głównie pierwsza reprezentacja, ale też przygotowująca się do mistrzostw Europy młodzieżówka. W 2017 r. małe Euro odbędzie się w Polsce, trener Marcin Dorna będzie mógł zabrać na ten turniej Milika, Linettego, Kapustkę, Zielińskiego, Stępińskiego i Dawidowicza. Później wszyscy mają pomóc reprezentacji w awansie na mistrzostwa świata w Rosji.

Zobacz wideo

Najlepsze memy po sparingu Polska - Islandia [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Agora SA