Polska na Euro 2016. Lewandowski i złota piłka

Wszyscy wiedzą, ile zrobił Robert Lewandowski dla Adama Nawałki. A ile zrobił Nawałka dla Lewandowskiego? W reprezentacji u obecnego selekcjonera skuteczność napastnika Bayernu wzrosła czterokrotnie.

Kiedy w listopadzie 2013 roku dzięki sparingowi z Irlandią Lewandowski wchodził do klubu wybitnego reprezentanta, w 60 meczach kadry zdobył zaledwie 18 goli. Wtedy w Poznaniu też skończyło się bez bramek. Był to drugi mecz kadry z nowym selekcjonerem Adamem Nawałką.

Wówczas wydawało się, że mizeria drużyny narodowej i kłopoty w niej najlepszego polskiego piłkarza będą trwały. Lewandowski miał już status europejskiej gwiazdy, był dwukrotnym mistrzem Niemiec, posmakował finału Champions League, a po drodze wbił cztery gole Realowi Madryt.

Impas w drużynie narodowej był oczywisty. Zanim Nawałka zaczął pracę z kadrą, średnia goli Lewandowskiego w reprezentacji wynosiła 0,24 na mecz! 58 występów i 18 bramek. Do dziś Nawałka poprowadził drużynę 14 razy, a napastnik Bayernu trafił do siatki 14-krotnie. Średnia jest więc ponad czterokrotnie wyższa.

Teorii jest kilka. Zbigniew Boniek twierdzi, że to Nawałka odmienił Lewandowskiego, powierzając mu rolę kapitana. - Dzięki temu Robert poczuł się bardziej odpowiedzialny za drużynę - przekonuje Boniek. Zaś kapitan drużyny opowiadał: - Klasa trenera przejawia się w tym, że chce nas słuchać, rozumie i potrafi rozwiązać problemy, które nam przeszkadzają.

Inną z teorii Bońka jest zmiana sposobu gry drużyny, która bardziej odpowiada Lewandowskiemu. Wcześniej za jego plecami grał Obraniak, piłkarz zdaniem prezesa niepasujący do gry z napastnikiem Bayernu. Według niego byli jak dwa samochody innej klasy, jeden Formuły 1, drugi rajdowy. Każdy prowadził wyścig na własnych zasadach.

U Nawałki typowego pomocnika Obraniaka zastąpił napastnik Milik, który z sześcioma asystami i sześcioma golami został odkryciem kwalifikacji do Euro 2016. Jego podanie otwierające Lewandowskiemu drogę do bramki w meczu ze Szkotami w Glasgow mogłoby być wizytówką tandemu. - Milik nadaje na tych samych falach, działa na tej samej prędkości co Lewandowski - przekonuje Boniek.

Jerzy Dudek ma inną teorię, że to transfer do Bayernu uczynił kapitana reprezentacji piłkarzem zdecydowanie bardziej dojrzałym. - W Dortmundzie wspinał się dopiero na szczyt, w Monachium go osiągnął. Tam stał się jednym z najlepszych, a może wręcz najlepszym napastnikiem świata - mówi były bramkarz Liverpoolu i Realu.

Dziś dzieli z Andrzejem Szarmachem (po 32 bramki) piąte miejsce na liście snajperów wszech czasów reprezentacji. Wyprzedzają go tylko: Włodzimierz Lubański (48), Grzegorz Lato (45), Kazimierz Deyna (41), Ernest Pohl (39).

Jesienna eksplozja Lewandowskiego miała apogeum w meczu z Wolfsburgiem, gdy zdobył pięć goli, ale - o ile można tak powiedzieć o eksplozji - trwa do dziś. W klubie w 11 meczach tego sezonu zdobył 16 bramek, w kadrze w pięciu ostatnich spotkaniach dziewięć. Z 13 golami został najlepszym strzelcem kwalifikacji do Euro 2016, w których Polska zdobyła najwięcej bramek (aż 33).

Kapitan reprezentacji Nawałki unosi się w innym wymiarze, w ostatnim miesiącu w cień usunął nawet Ronaldo i kontuzjowanego Messiego. Boniek powiedział, że dostałby Złotą Piłkę za ten rok, gdyby nie był Polakiem. Ale czy za granicą wciąż traktują Lewandowskiego jak przybysza z kraju piłkarsko ułomnego? Raczej nie. W poniedziałek wicedyrektor dziennika "Marca" w rozmowie z czytelnikami powiedział, że widzi tylko jednego gracza na świecie zdolnego wypełnić miejsce w Realu Madryt po Ronaldo. Oczywiście wymienił nazwisko Lewandowskiego. Peany na cześć Polaka sypią się pod każdą szerokością geograficzną.

Jeśli chodzi o prestiżową nagrodę dla gracza roku, to wydaje się ona zarezerwowana dla Messiego, który zdobył z Barceloną potrójną koronę z tym najważniejszym klejnotem - triumfem w Lidze Mistrzów. Drugie miejsce zajmie pewnie Ronaldo, triumfator z poprzednich dwóch lat. Choć Portugalczyk zdobywał w tym roku tylko gole, a nie tytuły, to jednak jego status medialny jest wciąż niebotyczny.

Czy Lewandowski ma szansę wskoczyć na podium jak w 1974 roku Deyna i osiem lat później Boniek? Będzie rywalizował z Neymarem i Luisem Suarezem, których bramki dały Barcy triumf w Pucharze Europy. W bezpośrednim starciu w półfinale z Bayernem Neymar zdobył trzy gole, Lewandowski jednego. Ale dziś, gdy kapitanowie drużyn narodowych, selekcjonerzy i dziennikarze oddają swoje głosy w plebiscycie "France Football" i FIFA, jak świat długi i szeroki jedno nazwisko niesie się ponad inne - Lewandowski.

Świetna atmosfera w kadrze. Za kulisami, czyli "The best of Łączy nas piłka" [ZOBACZ]

Zobacz wideo
Czy Robert Lewandowski zasługuje na Złotą Piłkę?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.