Peszko kontra Szczęsny w sądzie

Nie zapadł w poniedziałek wyrok w sprawie: Sławomir Peszko, skrzydłowy reprezentacji Polski, kontra Maciej Szczęsny, były trener bramkarzy Korony Kielce.

Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Rejonowym w Kielcach. W poniedziałek odbyła się kolejna rozprawa. Przypomnijmy, że zawodnik niemieckiego FC Köln w kwietniu 2012 roku w niemieckiej Kolonii poszarpał się z taksówkarzem i trafił do aresztu. Szczęsny w wywiadzie dla internetowego portalu futbolnet.pl miał wówczas powiedzieć: "Jeżeli grasz w reprezentacji Polski i dajesz się zamknąć w izbie wytrzeźwień, to jesteś głąbem, kołkiem i debilem".

Peszko poczuł się dotknięty tymi słowami, zarzucił byłemu bramkarzowi naruszenie dóbr osobistych i postanowił dochodzić swoich praw w sądzie. Szczęsny broni się, twierdząc, że jego wypowiedź nie dotyczyła konkretnie zawodnika FC Köln.

W procesie cywilnym sąd w Kielcach przyznał mu rację, ale Peszko złożył apelacją w Krakowie, po czym wniósł o jej zawieszenie, składając jednocześnie pozew o zniesławienie w sądzie w Poznaniu.

To właśnie ten proces toczy się w Kielcach, został on utajniony.

W poniedziałek wyrok nie zapadł. Po rozprawie adwokat Sławomira Peszki odmówił komentarza. - Sprawę wyjaśni sąd - rzucił tylko krótko do dziennikarzy. - Z żalem stwierdzam, że nie zapadło jeszcze rozstrzygnięcie, bo pełnomocnik oskarżyciela złożył kolejny wniosek dowodowy. Dotyczy on przesłuchania osoby, która już zeznawała. Chodzi o dziennikarza, któremu udzieliłem wywiadu. Już raz zeznawał w procesie cywilnym, ale teraz znów będzie to robił. Tak jakby coś mógł wnieść nowego do treści wywiadu. Pan mecenas robi jednak wiele, by proces trwał długo i na razie mu się udaje - skomentował Maciej Szczęsny. Sprawa została odroczona do 15 czerwca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.