Gruzja - Polska 0:4. Okiem za Krychowiakiem, czyli jaki lider, taki styl

Mecz z Gruzją został efektownie wygrany, ale nie pozostawia nam złudzeń, że miks umiejętności obecnych środkowych pomocników sprawi, że zespoły silniejsze od Gibraltaru kiedykolwiek na długo zdominujemy. Przy składzie środka pomocy selekcjoner Adam Nawałka musi wciąż majstrować. I dać poważną szansę Karolowi Linettemu oraz Piotrowi Zielińskiemu.

- Nie spodziewajcie się po mnie bajecznego futbolu i porywających akcji. Moja gra ma być skuteczna - mówił przed meczem Grzegorz Krychowiak. Jaki lider środka pola, taki styl gry drużyny. Pomocnik Sevilli mógłby dziś powiedzieć: reprezentacja to ja. Nie porywa, bo nie może. Nie kiwa, bo nie umie. Jest jak cała reprezentacja i środek pola, którym kieruje - do bólu skuteczny pod bramką i cierpiący, gdy musi podawać do przodu.

Z Gruzją miał asystę i gola, ze Szkocją efektownym przerzutem rozpoczął akcję dającą nam punkt. Z Niemcami pomagał zatrzymać rywali. Od słabej pierwszej połowy z Gibraltarem gra coraz lepiej, ale wiemy już, że nie nada kadrze kolorytu w środku pola. Wygrywamy znów dzięki bramkom i asystom pomocników, ale w meczach z liczącymi się rywalami tylko przez 20-30 minut dzięki ich umiejętnościom jesteśmy w stanie dominować.

Biegający przed Krychowiakiem Sebastian Mila znów zdobył piękną bramkę, która podobnie jak z Niemcami, dała spokój w końcówce. Ale w rozegraniu nie przekonał, nie daje gwarancji, że nie powtórzy słabej pierwszej połowy z Tbilisi w meczach ze Szkocją, Irlandią czy rewanżu z Gruzją. Plan na to spotkanie grającego obok nich Krzysztofa Mączyńskiego - on też strzelił gola Szkotom, ale gdy trzeba rozgrywać, to znika - polegał na udawaniu, że przebywa na boisku. W grze środka pola nie zobaczyliśmy nic, co nakazuje nam sądzić, że kolejne mecze przez długie minuty nie będą znów męczarnią.

Przy składzie środka pomocy selekcjoner Adam Nawałka musi wciąż majstrować. Wydaje się, że hierarchia w drużynie na tej pozycji będzie ulegać dynamicznym zmianom, aby w końcu znaleźć pomysł na stałe ożywienie ofensywy, o co dopraszał się po poprzednich meczach choćby ekspert Polsatu Artur Wichniarek. Nawałka chyba to widzi, na końcówkę wpuścił 19-latka Karola Linettego, który potrafi grać do przodu. Coraz śmielej powinien też korzystać z rezerwowego 20-latka Piotr Zieliński z Empoli, być może już we wtorek w sparingu ze Szwajcarią. Mecz z Gruzją nie pozostawia bowiem złudzeń, że miks umiejętności obecnych środkowych pomocników sprawi, że zespoły silniejsze od Gibraltaru kiedykolwiek zdominujemy.

Zobacz wideo

Jakim kibicem reprezentacji Polski jesteś? [PSYCHOTEST]

Kto był bohaterem meczu Gruzja - Polska?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.