El. ME 2016. Kto da kadrze błysk?

W piątek Polska gra z Gruzją w eliminacjach Euro 2016, a Adam Nawałka przygląda się kreatywnym piłkarzom, którzy mogą pomóc drużynie nie tylko w Tbilisi, ale w dalszej przyszłości. Spotkanie biało-czerwonych z Gruzją o godz. 18. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE!

Pierwsze trzy mecze eliminacyjne, w których reprezentacja zdobyła siedem punktów, obroniły dotychczasowe wybory selekcjonera. Kadra po zwycięstwach z Gibraltarem (7:0), Niemcami (2:0) i remisie ze Szkocją (2:2) nabiera kształtu, podobnie jak hierarchia na poszczególnych pozycjach. Atmosfera jest znakomita. - Na zgrupowanie przyjechałbym nawet rowerem - śmiał się Sebastian Mila, jeden z bohaterów triumfu nad mistrzami świata.

Mecz w Tbilisi będzie jednak bardzo specyficznym zadaniem. Zapewne jednym z kilku, w których biało-czerwoni muszą zaprezentować kreacyjne zdolności, co nie należy do ich atutów. W Gruzji prawdopodobnie nie wystarczy do zwycięstwa gra z kontry. Kamil Glik: - Będziemy się starali prowadzić grę. Mamy plan na ten mecz, choć na początku spotkania zobaczymy jeszcze, co zrobią Gruzini.

Październikowe starcie ze Szkotami kilka dni po triumfie z Niemcami pokazało to, co wiedzieliśmy od lat. Gdy chodzi o zaplanowane, programowe oblężenie bramki rywala, reprezentanci Polski dalej nie stają na wysokości zadania. W meczu ze Szkocją kadra się podniosła, przegrywając 1:2, ale nie wykorzystała atutu własnego boiska, przez długie fragmenty nie prowadziła gry, oddawała piłkę rywalom i czekała. Zmieniło się to dopiero po wejściu Mili, jedynego rozgrywającego w drużynie.

Selekcjoner szuka antidotum. Na Gruzję, a także wtorkowy mecz towarzyski ze Szwajcarią, powołał poza Milą trzech młodych, kreatywnych piłkarzy. To oni jeszcze w tych eliminacjach mogą dodać błysku tej reprezentacji: dwaj ofensywni pomocnicy 20-letni Piotr Zieliński (Empoli, wypożyczony z Udinese) i 19-latek Karol Linetty (Lech Poznań), a niewykluczone, że także Maciej Gajos (rocznik 1991, Jagiellonia Białystok). Z nich tylko Linetty był dotąd powoływany przez Nawałkę i grał w sparingach.

O Zielińskim, którego w wieku 17 lat z Lubina wyciągnęło Udinese, odkrywca jego talentu, skaut włoskiego klubu Andrea Carnevale mówił: "Gdy miał 15 lat, nie potrafiliśmy ustalić, co wpisać do ankiety na pytanie: Którą nogą gra lepiej? Już wtedy miał wszystko, aby zostać gwiazdą". Latem Linettego za ponad 3 mln euro chciał kupić angielski Tottenham, ale piłkarz uznał, że jest za wcześnie na skok do Premier League. Natomiast Gajos to póki co piłkarz formatu ligowego, którego jednak nie mógł się nachwalić Tomasz Frankowski: - Uwielbiałem z nim grać. Jako jeden z niewielu potrafił mi dograć prostopadłą piłkę.

Oni - oraz Rafał Wolski, gdy wróci do formy - mają sprawić, że los reprezentacji Polski w kolejnych latach nie będzie musiał zależeć od tego, czy kadrze wyjdzie kontra. - Widzę, że w młodszych rocznikach jest więcej kreatywnych piłkarzy. Już jest nas kilku. To kapitał na przyszłość, trener będzie miał ból głowy, kogo wybierać - przekonuje dziś na zgrupowaniu Zieliński. Piłkarz bardzo niepolski, już jako 19-latek, w sierpniu 2013 roku, w meczu towarzyskim z Danią zrobił ogromne wrażenie na kibicach. Chwalili go też po meczach Udinese włoscy eksperci. A potem rok przesiedział na ławce i na trybunach. I przed obecnym sezonem zdecydował się na wypożyczenie do Empoli.

- Gdy trener Nawałka przyjechał do mnie rok temu, mówił, że na mnie liczy, ale wymagał, bym grał w klubie. Później często do mnie dzwonił, aż teraz pierwszy raz mnie powołał i mogliśmy porozmawiać już na zgrupowaniu. Gdy latem powiedziałem mu o ofercie z Empoli, ucieszył się - mówi Zieliński. - Myślę, że nic nie straciłem, no może trochę pewności siebie. Nie grałem w Udinese przez drobnostki, które za granicą są ważne. Nie zawsze zostawałem po treningach, nie pracowałem dodatkowo nad stałymi fragmentami gry, koordynacją czy szybkością. Tam jest tak, że jeśli idziesz do przodu, to cię pchają i klepią po plecach. Gdy gdzieś odpuszczasz, lecisz w dół. Dziś staram się więcej pracować - mówi. Od meczu z Danią ciążą na nim spore oczekiwania. - Czuję je, ale teraz nie ma sensu nic zmieniać w kadrze, bo dobrze to funkcjonowało. Może się przydam, gdy będzie potrzebna zmiana i wtedy pokażę, co potrafię? - zastanawia się.

Kolejnym piłkarzem, który za chwilę może wejść do podstawowego składu kadry jest Linetty - dziesięć lat młodszy od bezpośredniego konkurenta Tomasza Jodłowca z Legii. Jego naturalnym atutem jest nietypowa cecha u polskiego piłkarza - technika. Podobnie jak Zieliński rozbłysł w wieku 17 lat. - Gdy wchodziłem do ekstraklasy grałem na pozycji rozgrywającego, a potem mnie cofnięto i nakazano więcej biegać. Odkąd Lecha przejął Maciej Skorża, znów mam grać ofensywniej, więc odżyłem. Kiedyś chciałbym jednak wrócić "na dziesiątkę", bo tam można sobie pokombinować, spróbować zrobić coś ciekawego, zagrać podcinką - mówi Linetty.

Czy Nawałka sięgnie po nich już teraz? Niektórzy eksperci nie wyobrażają sobie, aby selekcjoner posłał na gruzińskie zasieki dwóch defensywnych pomocników. - Nawałka musi wymyślić, jak na stałe ożywić grę ofensywną. Grzegorz Krychowiak nie potrafi rozgrywać, obok niego powinien grać ktoś, kto potrafi - mówi Artur Wichniarek. Selekcjoner uśmiechał się w środę zapytany, jak zamierzy złożyć linię pomocy: - Mamy kilka pomysłów. Szlifujemy formę.

Zobacz wideo

Wielcy piłkarze bez Złotej Piłki [TOP 10]

Polska z Gruzją...
Więcej o: