- W 2020 roku turniej zostanie rozegrany na terenie całego kontynentu w największych miastach Europy. To będzie Euro dla Europy. Pomysł spotkał się z wyjątkowo pozytywną reakcją ze strony wszystkich związków piłkarskich - powiedział sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino. Przeciwko takiej metodzie rozegrania mistrzostw Europy głosował tylko przedstawiciel z Turcji - kraju, który chciał samodzielnie zorganizować Euro 2020. Wszystkie pozostałe kraje głosowały "za".
Jak pisaliśmy w listopadzie , Euro 2020 odbyłoby się w 13 państwach. 24 drużyny zostaną podzielone na sześć grup, które swoje spotkania grupowe rozegrają w sześciu centrach, każde rozłożone na dwa kraje (czyli np. Anglia i Szkocja, Belgia i Holandia, Portugalia i Hiszpania, Francja i Szwajcaria, Polska i Czechy, Bułgaria i Rumunia, Rosja i Ukraina). W miastach tych odbędą się też wszystkie mecze drugiej rundy i ćwierćfinały. Półfinały i finał zostałyby rozegrane w jeszcze innym mieście. Z przecieków wynika, że bój o status gospodarza tych prestiżowych spotkań stoczyłaby Anglia z Niemcami, czyli stadion Wembley ze Stadionem Olimpijskim w Berlinie. Oznacza to, że Polska miałaby szanse na organizację czterech meczów. Niekoniecznie wszystkie w jednym mieście, ale np. po jednym w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Warszawie.
Poznań już głosił zainteresowanie uczestnictwem w organizacji Euro 2020 . Gianni Infantino dodał, że gospodarzy Euro 2020 poznamy na wiosnę 2014 roku. Rok wcześniej, w marcu 2013 roku, rozpocznie się konkurs ofert.