Euro 2012. Mario Balotelli najpierw się wkurzył, potem rozpłakał

Tuż po gwizdku kończącym spotkanie finałowe Mario Balotelli ze złością udał się do szatni, odtrącając przy tym asystenta trenera. Wrócił na ceremonię wręczenia medali. A potem się rozpłakał.

Euro za nami. Jakie to były mistrzostwa? Dyskutuj na forum Sport.pl

Balotelli przed meczem zapowiadał, że w finale da z siebie wszystko. Chciał także strzelić decydującego gola. Przez cały mecz starał się przedostać pod bramkę, ale szans miał niewiele. Hiszpanie nie dali Azzurrim szans - rozgromili ich w finale 4:0. Po spotkaniu gwiazdor równo z gwizdkiem pobiegł w kierunku szatni. Jeden z asystentów Prandellego chciał go zatrzymać na boisku, by podziękował kibicom. Włoski napastnik odtrącił członka sztabu i ruszył do tunelu.

Po kilku minutach wrócił, by uczestniczyć w ceremonii wręczenia medali. Srebrny krążek odebrał z nieudawanym niezadowoleniem. Potem wrócił na boisko i publicznie się rozpłakał.

- Morze łez Balotellego. To pokazuje jak bardzo się starał. Miał wspaniały turniej. Przed Euro nie byłem pewny, teraz go kocham - napisał na Twitterze reporter brytyjskiego Daily Mirror.

Zobacz wideo

Balotelli na turnieju w Polsce i na Ukrainie strzelił trzy bramki i wraz z pięcioma innymi piłkarzami został królem strzelców turnieju.

Więcej o: