Dziennik "Bild" ujawnił, że Wiese jest tym piłkarzem, który w kadrze Joachima Loewa pełni rolę rozmówcy kanclerz Angeli Merkel, gdy po spotkaniu zagląda ona do szatni zawodników. Za każdym razem Wiese w imieniu drużyny wygłasza wówczas krótką mowę z podziękowaniem za wsparcie.
Wszystko zaczęło się podczas mistrzostw świata w RPA. A kiedy niemiecka kanclerz odwiedziła w szatni piłkarzy po wygranej 3:0 z Turcją w kwalifikacjach do mistrzostw Europy powiedziała: - Bez Tima Wiese nie zaczynam rozmowy!
Tak było również po zwycięstwie Niemców 4:2 nad Grecją w ćwierćfinale w Gdańsku. Z szatni Niemców dało się słyszeć głośne: Wiese! Wiese!
Tym razem rezerwowy bramkarz Niemców odmówił jednak wystąpienia. Dlaczego?
- Po ćwierćfinale mistrzostw świata w 2010 roku, kiedy wygraliśmy z Argentyną 4:0 wygłosiłem mowę. A potem w półfinale przegraliśmy z Hiszpanią 0:1. To zły omen rozmawiać z panią Merkel po ćwierćfinale - przyznał Wiese w rozmowie z "Bildem".
Dlaczego między Wiese a Merkel istnieje specyficzna zażyłość?
- Tego nie wiem. Może uważa mnie za sympatycznego? Pani Merkel emanuje fajną energią - przyznaje Wiese. Być może jej obecność pomoże Niemcom wygrać mistrzostwo Europy. Wtedy Wiese będzie mógł z nią spokojnie porozmawiać, z pucharem Henri Delaunaya w rękach.
Wiesz kto jest trzecim bramkarzem Niemców podczas Euro 2012? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?