Angela Merkel każdego z czterech goli dla swojego zespołu kwitowała ogromnym wybuchem radości, wyskakując do góry i klaszcząc, a potem wpadała w ramiona siedzącego obok niej prezesa DFB (Niemiecki Związek Piłki Nożnej) Wolfganga Niersbacha. Jej "bałtycki" bursztynowy naszyjnik, jakże adekwatny do miejsca rozgrywania meczu (PGE Arena z wyglądu przypomina bursztyn, a na początku nazywana była Baltic Areną) z pewnością przyniósł szczęście drużynie niemieckiej. Po spotkaniu kanclerz Merkel powiedziała dziennikarzom "Bilda":
- Cieszę się z razem z niemieckimi piłkarzami. Jesteśmy w najlepszej czwórce w Europie, jest już świetnie, ale oczywiście trzymam kciuki, żebyśmy doszli do finału.
Dziesięć minut po ostatnim gwizdku kanclerz Niemiec odwiedziła zespół w szatni.
- Gratulacje, tak trzymać! To dla mnie zawsze ekscytujące przeżycie kiedy oglądam wasze mecze. Zrobiliście dziś na mnie ogromne wrażenie, to był świetny mecz! - chwaliła piłkarzy.
Lubisz bursztyn(? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?