Piłkarze reprezentacji Włoch zrezygnowali z premii za mistrzostwo Europy

Podopieczni Cesare Prandellego na Euro 2012 mieli dostać pieniądze tylko za zajęcie pierwszych trzech miejsc. Postanowili jednak, że jeśli zdobędą medal, to całą nagrodę przekażą osobom, poszkodowanym w majowym trzęsieniu ziemi w prowincji Emilia Romania.

Wystaw drużynę na Euro, graj z nami o 20 tys. zł!

"Biorąc pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną kraju, nie będziemy negocjować z władzami włoskiej federacji wysokości premii za ewentualne pierwsze drugie i trzecie miejsce. Reprezentacja postanowiła, że ich wielkość powinni ustalić prezes Giancarlo Abete i wiceprezes Demetrio Albertini. Jest to podyktowane także tym, że wszystkie pieniądze postanowiliśmy przekazać ofiarom trzęsienia ziemi" - napisali piłkarze.

Swoją decyzję zakomunikowali działaczom po środowym treningu, na który - decyzją selekcjonera Prandellego - zostało wpuszczonych 500 uczniów z krakowskich szkół. Po zajęciach dzieci wbiegły na boisko i wręczyły piłkarzom flagę Włoch, na której wcześniej złożyły podpisy. W zamian zażądały autografów od piłkarzy. Najbardziej obleganym był Mario Balotelli. Napastnik Manchesteru City pokazał się z zupełnie nowej strony. Był uśmiechnięty i poświęcił dzieciom najwięcej czasu. Z boiska zszedł jako ostatni, po tym jak złożył autografy wszystkim, którzy go o to prosili.

Mario Balotelli. Piłkarz czy gwiazda tabloidów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.