Czechy przed Portugalią czekają na drugiego Poborskiego

Jeśli najsłynniejszą bramką w historii Czechosłowacji była ta zdobyta przez Antonina Panenkę z rzutu karnego, to legendarnym golem Czech jest trafienie Karela Poborskiego. W ćwierćfinale Euro, przeciwko Portugalii . Dziś jego rodacy czekają na powtórkę.

Tę bramkę albo pamięta albo przynajmniej widział chyba każdy Czech. Była 53 minuta meczu Czechy - Portugalia, a na stadionie Villa Park w Birmingham obie drużyny walczyły o to, która z nich wejdzie do półfinału Euro 1996 w Anglii. Przy przewadze Portugalczyków środkiem boiska przedzierał się długowłosy pomocnik - Karel Poborsky, któremu w sumie próbowało przeszkodzić aż sześciu rywali. Szczęście sprzyjało jednak Czechowi, bo z piłką udało mu się dobiec aż do 13 metra i w najważniejszym momencie popisać się przebłyskiem geniuszu. Poborsky widząc wysuniętego bramkarza Viktora Baię, nie strzelał na siłę, a zamiast tego przepięknie przelobował golkipera rywali. Czesii objęli prowadzenie 1:0, a komentujący to spotkanie Peter Capka wpadł w ekstazę - Karel Poborsky tym genialnym sposobem wchodzi do historii - krzyczał komentator. Czesi ostatecznie pokonali Portugalczyków, na drodze do finału po karnych wyeliminowali Francję i po porażce z Niemcami zostali sensacyjnymi wicemistrzami Europy.

Dziś, niemal równo 16 lat po golu Poborskiego, Czesi znów zmierzą się z Portugalią w ćwierćfinale Euro 2012. Znów początek turnieju mieli fatalny, znów z grupy wyszli z ujemnym bilansem bramkowym, znów to rywal jest faworytem. Podopieczni trenera Michala Bilka ponownie liczą więc na przebłysk geniuszu któregoś ze swoich zawodników. - Moim zdaniem jest to możliwe. Widzę w tym zespole piłkarzy, którzy mogliby mój wyczyn powtórzyć. W ogóle w tym turnieju jest wiele podobieństw do naszego występu w Anglii, więc mam nadzieję, że i zakończenie będzie podobne - mówi sam Poborsky, który dodaje: - Gdybym mógł wybrać jakiegoś zawodnika, to chciałbym, żeby gola zdobył Milan Baros, bo to dla niego trudny turniej. Tak naprawdę nie ma jednak znaczenia kto to będzie. Ważne, żeby bramka padła i żebyśmy wygrali. Do tego potrzebna jest nam wyjątkowo mądra gra - taka, jak w spotkaniu z Polską - mówi zawodnik, który po tamtym turnieju przeniósł się ze Slavii Praga do Manchesteru United, a potem grał w portugalskiej Benfice Lizbona i włoskim Lazio Rzym.

Co ciekawe, na cześć Poborskiego nazwano jeden z pociągów, który przywoził czeskich kibiców do Warszawy na dzisiejszy mecz z Portugalią, który na Stadionie Narodowym rozpocznie się o godz. 20.45.

Zobacz piękne trafienie Karela Poborskiego z meczu z Portugalią

 

- Pamiętam, że oglądałem tamto spotkanie i gola Karela w telewizji i jak wszyscy Czesi szalałem ze szczęścia. Teraz też chcielibyśmy pokonać Portugalczyków, ale to może być nawet trudniejsze niż wtedy - stwierdza czeski obrońca Tomas Sivok, który w 1996 roku miał 13 lat. Czeski defensor nie pozostawia złudzeń dlaczego jego i kolegów czeka cięższe zadanie niż legendarną "srebrną generację" - Główny powód nazywa się Cristiano Ronaldo, a przecież on nie jest jedyny. Portugalczycy mają chyba nawet lepszą drużynę niż wtedy, co nie oznacza, że nie chcemy ich pokonać. Gdybym w to nie wierzył, nie mógłby być na tym turnieju - podkreśla Sivok.

Cherlak i herosi boisk Euro 2012 [GALERIA]

Czy Czesi pokonają Portugalię i awansują do półfinału Euro 2012?
Więcej o:
Copyright © Agora SA