Michal Bilek: Lepiej od Polaków znieśliśmy presje

- Ten mecz pokazał, że nasza drużyna potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach, a nasi piłkarze znacznie lepiej od Polaków znieśli presje. Cóż, my musieliśmy sobie radzić z nią przez cały czas, a rywale dopiero na turnieju - powiedział we Wrocławiu selekcjoner reprezentacji Czech - Michal Bilek.

Zobacz, kiedy możesz obejrzeć czeskich piłkarzy

Bilek z dziennikarzami spotkał się dzień po wygranej z Polakami 1:0 i awansie do ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Selekcjoner na spotkanie przyszedł, uśmiechnięty i zadowolony, w krótkich spodenkach i granatowym polo. Przyznał też, że sobotnią wygraną on i jego piłkarze uczcili kilkoma wypitymi piwami, a z emocji spać poszedł dopiero o piątej rano . Bilek, który po porażce z Rosją 1:4 był przez własnych fanów wygwiazdywany stwierdził również:

- Wiemy, że po pierwszym meczu był grupa kibiców, która już nam nie wierzyła. Tym bardziej cieszymy się z awansu i liczymy, że tym wynikiem udało nam się zyskać ich sympatię. Naprawdę w swojej karierze nie spotkałem się jeszcze z drużyną, która potrafiłaby radzić sobie w tak trudnych okolicznościach. My niemal cały czas znajdowaliśmy się pod presją, tak w kwalifikacjach, jak i w samym turnieju. Teraz możemy się cieszyć, a chłopcy naprawdę zasłużyli na ogromne gratulacje - podkreślił Bilek.

Pytany o przebieg spotkania z Polską i samą grę biało - czerwonych, trener Czechów odpowiedział: - Początek spotkania nie był taki jak chcieliśmy, ale od 25 minuty wszystko zaczęło się układać. Dlatego w przerwie wcale nie zachęcałem piłkarzy do zmiany sposobu gry, choć wiedziałem, że musimy wygrać, by wyjść z grupy. Byłem pewien iż to co robimy na boisku, w końcu przyniesie efekt i tak rzeczywiście się stało - mówił Bilek, który dodawał: - Jednym z powodów naszej wygranej było zatrzymanie polskiej prawej strony, która należy do najlepszych w tym turnieju. Dobrze, że udało się nam upilnować występujących na niej graczy, a nasz lewy pomocnik Vaclav Pilarz był długimi momentami lepszy od Łukasza Piszczka. Zdaniem selekcjonera Czechów, w ostatnim spotkaniu Euro 2012, podopieczni trenera Franciszka Smudy nie poradzili sobie z ciśnieniem. - My mamy za sobą kilka meczów o wszystko. Oni pod prawdziwym ciśnieniem znaleźli się dopiero na turnieju, bo przecież nie grali kwalifikacji - zaznaczył czeski szkoleniowiec.

Pytany o to z kim chciałbym się zmierzyć w ćwierćfinale, Bilek odpowiedział: - Kiedyś myślałem o Niemcach, ale teraz chciałbym ich uniknąć z powodu ich wspaniałej formy. Pomiędzy pozostałymi rywalami nie ma różnicy, bo zarówno Dania, Holandia jak i Portugalia to świetne zespoły. Skoro jednak awansowaliśmy już do ćwierćfinału, to liczymy, że uda nam się przejść dalej i zapewnić sobie medale

Czesi mecz ćwierćfinałowy rozegrają 21 czerwca w Warszawie. Ich przeciwnikiem będzie druga drużyna grupy B. Z Wrocławia do stolicy nasi południowi sąsiedzi odlecą w środę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.