W pierwszym meczu turniej z Włochami Torres pojawił się na boisku w drugiej połowie na ostatnie 16 minut starcia. Pomimo tego zdążył zmarnować aż trzy sytuacje, po których powinien paść gol. Dlatego też wydawało się, że "El Nino" także kolejne spotkanie rozpocznie na ławce, a trener Vicente del Bosque da szanse innemu napastnikowi. Szkoleniowiec zaskoczył wszystkich i od pierwszej minuty postawił na Torresa.
- Cieszę się, że system z klasową dziewiątką zadziałał. W naszej drużynie na każdej pozycji jest wielu klasowych graczy. Dlatego w czwartek wyszedłem z myślą, że muszę wykorzystać każdy moment do zdobycia bramki. Przydarzyły się mi takie sytuacje, a ja je na szczęście wykorzystałem - mówi Torres.
W pierwszym starciu z tej gorszej strony zaprezentował się również Silva. Urodzony na Wyspach Kanaryjskich piłkarz miał dobry początek starcia z Włochami, a następnie zniknął z pola widzenia. Przed zejściem z boiska w 65 minucie, nie uratowała go nawet piękna asysta przy golu Cesca Fabregasa, który do bramki rywali trafił minutę wcześniej.
- Nie ma co ukrywać, że podczas tego spotkania murawa nie była w najlepszym stanie. W meczu z Irlandią wyglądała ona o wiele lepiej. Tak więc i moja gra musiała być lepsza - wyjaśnia na łamach hiszpańskiego Asa Silva.
Pomocnik La Roja w meczu z Irlandią wpisał się na listę strzelców w 49 minucie. Wówczas świetnie zachował się w polu karnym, kładąc na trawie obrońców rywala i pewnie umieszczając piłkę w siatce.
- Musiałem zatrzymać piłkę ponieważ wokół mnie było dwóch rywali. Udało się położyć ich na ziemi i podwyższyć wynik - opisuje Silva.
W ostatnim spotkaniu grupowym La Roja zmierzy się w Gdańsku z Chorwacją. Jeżeli padnie remis co najmniej 2:2, to oba zespoły awansują do ćwierćfinału.
Jak Hiszpanie zagrają przeciwko Chorwatom? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?
SZCZĘŚLIWY TORRES, ZAŁAMANY GIVEN. PIĘKNE ZDJĘCIA Z MECZU HISZPANIA - IRLANDIA