Czesi za słabi na Rosjan. Czy Polacy są w stanie ograć drużynę trenera Bilka?

Euro 2012: Czesi na tle niekonwencjonalnych i błyskotliwych Rosjan wypadli bardzo słabo. Drużyna trenera Michala Bilka jest w zasięgu polskiej reprezentacji i 16 czerwca we Wrocławiu możemy z nimi wygrać, problem w tym, czy najpierw Rosjanie nie rozbiją nas, tak jak uczynili to z Czechami?

Już przed pierwszym meczem Euro 2012 w czeskiej ekipie można było odczuć niepewność i szukanie alibi. Menadżer reprezentacji Vaclav Smicer w wywiadzie udzielonym wroclaw.sport. pl, chyba trochę zbyt skromnie zaznaczał, że dla Czechów już sam awans na Euro 2012 jest już wielkim sukcesem. Dodawał, że wszystko, co uda im się wywalczyć ponad to, będzie sporym osiągnięciem.

Czesi przed spotkaniem z Rosją martwili się kontuzją swojego najlepszego napastnika Milana Barosa oraz niedawnym urazem lidera drużyny Tomasa Rosickiego. Obydwaj zagrali przeciwko Rosjanom, ale nie miało to większego znaczenie dla losów rywalizacji. Bo głównym problemem drużyny trenera Michala Bilka okazała się nie gra w ofensywie, ale przede wszystkim fatalna postawa całego zespołu w destrukcji.

Czesi jako drużyna zagrali mało odpowiedzialnie taktycznie. Łatwo dali się wciągnąć rywalom w pobliże ich pola karnego, a przy stracie piłki byli bezwzględnie kontrowani. Problem też w tym, że zbyt wielu piłkarzy reprezentacji Czech zlekceważyło grę w obronie. Po stracie piłki Plasil, Jiracek, Rosicky, Rezak, nie mówiąc już o Barosie rzadko walczyli w defensywie, dając rywalom ogromne możliwości rozgrywania akcji'

Szkoleniowiec Czechów w drugiej połowie skorygował nieco ustawienie swojej drużyny - wycofał skrzydłowego Jana Rezeka i wstawił defensywnego pomocnika Tomasa Hubschamna. Na pewien czas zmieniło to sposób gry Czechów, ale na Rosjan było to zbyt mało. Zupływem minut wszystko wróciło do normy i Rosjanie robili z przeciwnikami, co chcieli.

Trener Bilek przed meczem powiedział o Rosjanach, że "grają jak Hiszpanie". Okazało się, że poza "hiszpańską" świetną techniką, improwizacją, błyskotliwością i niekonwencjonalnym sposobem rozegrania akcji, Rosjanie dołożyli jeszcze błyskawiczne kontry, które rozbiły rywali. W sumie zagrali, jak Hiszpanie. A momentami nawet nieco lepiej...

Czy Czesi sa tak słabi, czy Rosjanie mocni? Czy Polacy będą w stanie ograć Czechów w meczu, który zapewne zadecyduje o ostatecznych rozstrzygnięciach w naszej grupie. Na razie wiadomo, że zarówno Polacy, jak i Czesi słabo rozpoczęli Euro 2012 i potrzebują meczu na przełamanie. Problem w tym, że Polacy najpierw trafiają na rozpędzonych i już dosyć pewnych siebie Rosjan. To źle.

Ekipa trenera Advocaata tuz przed Euro strzeliła trzy gole Włochom, teraz cztery Czechom, a nasza defensywa nie wygląda rewelacyjnie.

Jednak Czesi są do ogrania przez ekipę Smudy. W zespole trenera Bilka brakuje charyzmatycznych przywódców, brakuje agresji i waleczności. Ten zespół sprawia wrażenie trochę pogodzonego z losem. Ale być może jest to wrażenie tylko po meczu z Rosjanami. Bo strata czterech bramkę w meczu otwarcia takiej imprezy jest w stanie zdołować każdy zespół.

To jak będzie wyglądał mecz 16 czerwca Polska - Czechy we Wrocławiu, w dużej mierze uzależnione jest od wyników drugiej serii spotkań naszej grupy. Oby po meczach zaplanowanych na 12 czerwca tak samo, jak teraz Czesi, nie byli załamani nasi zawodnicy. Wówczas spotkają się z Rosją i na pewno nie są faworytami tego starcia. A wszystko wskazuje, że nasz ostatni pojedynek grupowy z Czechami będzie dla nas - a może i dla przeciwników - starciem o wszystko. Brak zwycięstwa będzie równoznaczny z pożegnaniem z Euro 2012.

Więcej o:
Copyright © Agora SA