Wrocław na pięć minut przed Euro 2012

Wrocław będzie wkrótce Europejską Stolicą Kultury, później przeprowadzi Igrzyska Sportów Nieolimpijskich, ale Euro 2012 to największe wydarzenie we współczesnej historii tego miasta. Pierwszym meczem na stadionie we Wrocławiu będzie pojedynek Rosji z Czechami. Relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl od 20:45.

Z reprezentacją na dobre i na złe - Facebook Polska biało-czerwoni  ?

PLUSY

Europejski stadion

Wrocław dostał prawo organizacji Euro 2012 i musiał zbudować nowy, europejski stadion. W mieści stoi wprawdzie Stadion Olimpijski, mogący kiedyś pomieścić 50 tys. widzów, ale dziś obiekt systematycznie popada w ruinę. Poza nim jest jeszcze mały obiekt Śląska przy ul. Oporowskiej. On też zyskał na Euro, gdyż jest bazą treningową reprezentacji Czech.

Stadion na Euro 2012 okazał się drogi - kosztował około miliarda zł. I nie obyło się bez nerwów, bo w pewnym momencie istniało nawet realne zagrożenie, że Wrocław nie zdąży go zbudować. Ale jest. Na kilka dni przed rozpoczęciem Euro 2012 udało się nawet zamontować iluminację, która powoduje, że podświetlony stadion świeci jak chiński lampion.

Wielkie mecze

Europejski stadion spowodował, że Wrocław może teraz organizować wielkie sportowe i rozrywkowe przedsięwzięcia. Trybuny obiektu były pełne, gdy we wrześniu 2011 roku stadion był areną najwyższej klasy wydarzenia sportowego. To we Wrocławiu pierwszy raz w historii tej części Europy odbyła się walka o bokserskie mistrzostwo świata, pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Władymirem Kliczko. Później piłkarska reprezentacja Polski zagrał tu z Włochami, a w piłkarskiej ekstraklasie Śląsk Wrocław zmierzył się z Lechią Gdańsk i Wisła Kraków. Wszystkie te mecze obejrzał komplet widzów - prawie 43. tys.

Teraz rozegrane będą trzy mecze Euro 2012, w lipcu dojdzie do międzynarodowego turnieju, w którym zagrają: Benfica Lizbona, Athletic Bilbao, PSV Eindhove i Śląsk. Potem wrocławianie będą tu grali w eliminacjach do elitarnej Ligi Mistrzów, a październiku prawdziwy hit: Brazylia - Japonia!

Śląsk reaktywacja

Wrocław starając się o Euro 2012 i budując nowy stadionu przejął też piłkarski Śląsk. Wtedy drużyna była drugoligowym przeciętniakiem. Władze miasta zainwestowały w klub kilkanaście milionów złotych, spłaciły długi i znalazły inwestora - Zygmunta Solorza. Śląsk szybko awansował do ekstraklasy, najpierw wywalczył Puchar Ligi, potem wicemistrzostwo a w tym roku mistrzostwo Polski. Starania o Euro okazały się dla Wrocławia impulsem, że trzeba inwestować w lokalny klub, aby mieć dobrą drużynę, która dodatkowo rozsławi miasto. To się udało. Kibice przyjeżdżający do Wrocławia na Euro 2012, trafiają do miasta, będącego klubową stolicą polskiego futbolu.

Dworzec, terminal i obwodnica

Gdyby nie Euro we Wrocławiu nie zostałyby zrealizowane tak szybko wielkie inwestycje infrastrukturalne. Przed wszystkim powstała Autostradowa Obwodnica Wrocławia, która powoduje, że jadący tranzytem kierowcy nie muszą jechać przez centrum miasta. Wjeżdżając od strony Warszawy, Poznania czy autostrady A4 można ominąć Wrocław, jadąc właśnie AOW. To wielkie udogodnienie dla mieszkańców, którzy nie stoją już w ogromnych korkach. Zbudowano też nowoczesny terminal lotniczy, z którego można polecieć do wielu europejskich miast. Tuż przed rozpoczęciem Euro 2012 ukończono też remont Dworca Głównego, który przywrócił mu dawny, przedwojenny blask i ponownie uczynił z niego jeden z najpiękniejszych tego typu obiektów w Europie.

MINUSY

Skromny mistrz

Wielkie nakłady finansowe w infrastrukturę miasta, spowodowały że Wrocław mocno się zadłużył. Na sam stadion miejska spółka Wrocław 2012 wzięła pół miliarda kredytu, który trzeba spłacić w ciągu najbliższych 12 lat. Spłata kredytów plus nieudana inwestycja Zygmunta Solorza z budową galerii handlowej obok Stadionu Miejskiego, z której zyski miały trafiać do budżetu Śląska, skomplikowały kwestię finansowania wrocławskiego zespołu. Śląsk jest mistrzem Polski, walczy o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale Wrocław i Solorz nie przekażą do klubu teraz wielkich pieniędzy, bo spłacają kredyty. Aby stadion dobrze funkcjonował po Euro 2012, potrzebna jest silna drużyna, która w każdym sezonie będzie rywalizowała o czołowe miejsca w lidze, grała w europejskich pucharach i ściągała na trybuny tysiące kibiców.

Czy Strefa Kibice będzie żyła?

Na Dolnym Śląsku zamieszka tylko jedna reprezentacja grająca na Euro 2012 - Czesi. Wybrali oni hotel Monopol, leżący w centrum miasta. To, że we Wrocławiu i jego okolicach centrum pobytowego nie wybrała żadna inna drużyna, trochę martwi i niepokoi. Za swoimi reprezentacjami jadą tysiące kibiców, a do Wrocławia mogą najczęściej przyjechać tylko Czesi. W fazie grupowej zagrają tu wszystkie swoje mecze. Ale Czesi mają bardzo blisko do Wrocławia, tylko 150 kilometrów od swojej granicy. W efekcie mogą przyjechać w dniu meczu i w nocy wrócić do siebie. Tym bardziej, że nasi południowi sąsiedzi kochają przede wszystkim hokej na lodzie. Piłka nożna mniej ich pasjonuje.

Na pierwszy mecz Euro 2012 do Wrocławia dotarło sporo Rosjan, ale oni szybko pojadą do Warszawy, gdzie kolejne spotkania rozegra ich reprezentacja. We Wrocławiu zagra jeszcze Grecja, ale tłumów fanów z kraju pogrążonego w głębokim kryzysie finansowym i gospodarczym, nikt tu się nie spodziewa.

I pozostaje jeszcze kibice z Polski, którzy 16 czerwca przyjadą tu na spotkanie z Czechami. Problem tylko w tym, czy będzie to mecz o honorowe pożegnanie z turniejem, czy o coś więcej...

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.