Czesi miejsce, w którym zamieszkają podczas Euro 2012 ich piłkarze, oceniają za dalekie od ideału. Podopieczni Michala Bilka będą odpoczywać we wrocławskim Hotelu Monopol. No właśnie - odpoczywać, czy nie? - nad tym zastanawia się czeski dziennik "Aha". "Hotel ładny, ale posiada jedną wadę - jest przyklejony do kościoła Świętej Doroty. To oznacza, że bijący co godzinę dzwon jego wieży będzie piłkarzy zrywał z łóżek" - czytamy w gazecie. Co ciekawe, dzwon w tym kościele jest pęknięty i nie można usłyszeć jego dzwonienia.
Dziennikarze zauważają plusy takiej sytuacji: "Milan Baros będzie miał, gdzie modlić się o dobry wynik reprezentacji".
Ale ich zdaniem minusów jest znacznie więcej. "Niewyspanym chłopcom przez cały turniej będzie dzwonić w uszach, to będzie przeszkadzało im w słuchaniu instrukcji na boisku, mogą też mieć problem z dosłyszeniem gwizdka sędziego" - żartuje gazeta. Na koniec "Aha" wraca pamięcią do poprzedniego turnieju - w Austrii i Szwajcarii. "Gdzie są te czasy, kiedy piłkarze Karela Brucknera regenerowali swoje siły pośród cichych, alpejskich łąk?".
Ze swojej strony tylko przypomnimy, że Czesi wówczas nie wyszli z grupy, zajęli ostatnie miejsce wygrywając tylko jeden mecz. Nieoficjalnie wiadomo, że podczas Euro 2012 Czesi nie chcieli mieszkać w centrum Wrocławia. Marzyli o jakimś cichym hoteliku poza miastem. Ale nie mieli nic do wyboru. Podobał im się Pałac Wojanów pod Jelenią Górą, ale jest on daleko od wrocławskiego stadionu, poza tym na miejscu nie było bazy treningowej. Z Trzebnica leży blisko Wrocławia i ma boiska treningowe, ale hotel dopiero się buduje. Również wybór polskiej bazy na Euro spotkał się ze sporą krytyką. Polacy zdecydowali się na położony w centrum stolicy Hotel Hyatt, który nie gwarantuje naszym piłkarzom spokoju. Zazwyczaj wybiera się miejsce w leśnym zaciszu, gdzie zawodnikom łatwiej odciąć się od ogromnej towarzyszącej turniejowi presji. Tu zaś piłkarze Franciszka Smudy będą na świeczniku, a co więcej na treningi na stadionie Polonii Warszawa będą musieli przejeżdżać przez pół zatłoczonej Warszawy.