Wiemy, w jakim składzie Polacy zagrają przeciwko Niemcom

W niedzielne popołudnie na gdańskim stadionie przy Traugutta kadra Franciszka Smudy odbyła swój pierwszy trening przed spotkaniem z Niemcami. Selekcjoner biało-czerwonych ma już w głowie skład na wtorkowy mecz na PGE Arenie.

POLECAMY - Piękna PGE Arena rozświetlona jupiterami. NIESAMOWITE ZDJĘCIA!

Polacy odwołali sobotni trening, na niedzielnym też się zbytnio nie forsowali. Na koniec zajęć rozegrali gierkę wewnętrzną. "Ten lepszy" skład Polaków wyglądał następująco: Szczęsny - Wasilewski, Głowacki, Perquis, Wawarzyniak - Błaszczykowski, Dudka, Murawski, Peszko - Obraniak - Lewandowski. Być może tak będzie wyglądała właśnie jedenastka na Niemców. - Czuję presję - mówi Damien Perquis, który zadebiutuje w reprezentacji. - Ostatnie dni są zwariowane, załatwianie dokumentów, przeloty, przejazdy, tak naprawdę dopiero dziś miałem pierwszy trening. Wstydzę się, bo nie umiem polskiego języka, ale obiecałem babci, że się nauczę. Niestety nie przyjedzie na mecz, bo źle się czuje. Byłem na ławce w meczu z Meksykiem, żeby zobaczyć taktykę i zespół z bliska. Trochę się denerwuję - dodaje Perquis.

Spokój zachowuje natomiast Wojciech Szczęsny. Bramkarz Arsenalu nie zna francuskiego, ale obiecuje, że dogada się z Perquisem. - To pewne ryzyko, ale mam nadzieję, że się opłaci. Po za tym dla mnie to najzwyklejszy mecz na świecie. Fajnie by było żebyśmy się zmierzyli z najsilniejszą kadrą Niemiec, ale nie będę z tego powodu płakał - tłumaczył w swoi stylu Szczęsny.

Marcin Wasilewski uważa natomiast, że nie będzie to zwykły mecz. - Wiem jaka jest otoczka, to niemal jak odwieczna wojna, dlatego bez względu na skład będzie ostro. Niemcy mnie nie przerażają. Nie czuję, że też tylko jako zmiennik Łukasz Piszczka, faktem jest jednak, że mam mało czasu żeby pokazać się z dobrej strony - mów Wasilewski.

Reprezentacja Polski trenowała w Gdańsku przed meczem z Niemcami [ZDJĘCIA]

 

Dyskutuj z ludźmi, a nie z nickami - odwiedź profil Trójmiasto.Sport.pl na Facebooku ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.