Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
W latach 60-tych mierzyliśmy się z Irlandczykami dwukrotnie. Chociaż w kadrze Polaków byli legendarni: Ernest Pohl czy Lucjan Brychczy, to oba mecze przegraliśmy 0:2 i przez to nie awansowaliśmy do mistrzostw Europy w Hiszpanii.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Rok później Polacy pokonali Norwegów 9:0, co przez następne niemal 50 lat było najlepszym wynikiem reprezentacji, a swego debiutanckiego gola w kadrze strzelił wówczas Włodzimierz Lubański.
Może więc, porażka z Irlandczykami zadziałała motywująco?
Kadra Wojciecha Łazarka nie była zbyt mocną ekipą. Polacy pod jego wodza tylko raz mierzyli się z Irlandczykami. W wyjazdowym starciu towarzyskim padł remis 1:1, a ozdobą tego spotkania była bramka Danny`ego Wilsona. Irlandczyk popisał się fenomenalnym strzałem z woleja. Odpowiedź Polaków również była efektowna. Dariusz Dziekanowski pokonał golkipera Irlandczyków strzałem z dystansu:
Podopieczni Andrzeja Strejlaua grali z Irlandczykami jedynie w meczu towarzyskim, ale na pewno nie mają z niego dobrych wspomnień. Przegraliśmy wyjazdowy mecz 1:3, a gola honorowego dla Polaków zdobył Robert Warzycha, wówczas zawodnik Evertonu.
Dla Irlandczyków bramki zdobyli: Gerry Taggart dwie, i jedną Jim Magilton.
Podopieczni Jerzego Engela wywalczyli w pięknym stylu wywalczyli awans na mistrzostwa świata w Korei i Japonii. Swoją wysoką formę potwierdzili także w towarzyskim starciu z Irlandczykami z Północy.
Mecz odbył się na Cyprze, a Polska wygrała 4:1. Bramki zdobyli: Paweł Kryszałowicz (dwie), Radosław Kałużny i Marcin Żewłakow. Ozdoba spotkania był lob defensywnego pomocnika Polaków. Oprócz bramki Kałużnego, warto spojrzeć na pozostałe akcje!
W 2004 i 2005 roku podopieczni Pawła Janasa mierzyli się z północnymi Irlandczykami w trakcie eliminacji do MŚ w Niemczech. Polska dwukrotnie wygrała. Bardziej efektowne zwycięstwo odnieśli w Belfaście (4:0), niż w Polsce. Jeżeli kontratak ma być naszą bronią podczas Euro 2016, to warto spojrzeć na trzeciego gola Polaków. Jacek Krzynówek wykończył perfekcyjny kontratak gości.
W Warszawie Polacy potwornie się męczyli, ale ostatecznie udało im się wygrać. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Maciej Żurawski dopiero w 85. minucie spotkania.
W eliminacjach wyprzedziła nas tylko reprezentacja Anglii, ale co było już na mundialu w Niemczech - to pewnie wszyscy dobrze pamiętacie... Polacy rozegrali trzy spotkania. Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor.
Na początku przegraliśmy z Ekwadorem (0:2), a potem z Niemcami (0:1). Na osłodę wygraliśmy 2:1 z Kostaryką, ale był to już mecz o tzw. "pietruszkę", albo jak kto woli, o "honor".
To były jedne z najgorszych eliminacji do MŚ w historii polskiego futbolu. Polacy trafili do grupy razem z Czechami, Słowacją, Słowenią, San Marino i Irlandią Północną. Kadra zaczynała eliminacje pod okiem Leo Beenhakkera, ale ten został zwolniony po kilku słabszych meczach. Nominacja Stefana Majewskiego w jego miejsce, wiele nie pomogła.
Irlandczycy wyprzedzili nas w tabeli, taka sztuka nie udała się tylko amatorom z San Marino
Symbolem nieudanych eliminacji był fatalny kiks Artura Boruc, chociaż warto pamiętać, że Michał Żewłakow również złamał jedną z zasad "piłkarskiego abecadła", kiedy wycofał piłkę do bramkarza w światło bramki. Ale nawet takie podanie nie usprawiedliwia tego co zrobił Boruc.
(Kiks Boruca od 2:27)
Chyba tylko podkład muzyczny tego filmiku był gorszy od postawy naszego bramkarza.
Bramki Ireneusza Jelenia i Marka Saganowskiego nie wystarczyły, mecz w Belfaście przegraliśmy 2:3.
Starcie na Stadionie Śląskim w Chorzowie zakończyło się remisem 1:1. Obie bramki zdobyli Irlandczycy. Jedną samobójczą zanotował Aaron Hughes, a wcześniej Artura Boruca pokonał Kyle Lafferty. Ten drugi, o ile wyleczy kontuzję, wystąpi także podczas spotkania na Euro 2016.
Ogólny nasz bilans spotkań z Irlandią to cztery porażki, dwa remisy i trzy wygrane, a bilans bramkowy wynosi 13:13. Miejmy nadzieje, że 12 czerwca poprawimy statystyki! Relacja z meczu na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE już od godz. 18.00
Sport.pl - To jest Twój LIVE