Polska - Holandia 1:2. Adam Nawałka sprawdził zmienników. Co wiemy o grze rezerwowych?
Polska - Holandia 1:2. Adam Nawałka sprawdził zmienników. Co wiemy o grze rezerwowych?
Dominik Wardzichowski
Piłkarze rezerwowi mogą we Francji okazać się kluczem do sukcesu. W meczu z Holandią Adam Nawałka sprawdził ich aż sześciu. Polski selekcjoner wykorzystał komplet zmian. Zobaczcie, kto już teraz jest gotowy na Euro 2016, a kto musi ciężko pracować na swoją pozycję w zespole! Dobry zespół ocenia się przecież nie tylko po jakości wyjściowej jedenastki, ale też ławki rezerwowej.
Thiago Cionek i Valentin Stocker KACPER PEMPEL/REUTERS
Adam Nawałka sprawdził go na lewej obronie. Zagrał całą drugą połowę i już w pierwszym kontakcie z piłką zablokował płaskie i groźne dośrodkowanie w pole karne. Przede wszystkim zabezpieczał ofensywnie grających pomocników, którzy w drugiej połowie grali zdecydowanie bliżej holenderskiej bramki. Cionek nie zapominał jednak o ofensywie. W 59. minucie dobiegł do przypadkowej piłki na lewym skrzydle, zagrał w pole karne i wywalczył rzut rożny. A świetne dośrodkowanie Arkadiusza Milika i perfekcyjny strzał głową Artura Jędrzejczyka dało Polakom pierwszego gola.
W przerwie zmienił Jakuba Błaszczykowskiego i robił wszystko, żeby wykorzystać swoją szansę. Adam Nawałka tym razem sprawdził go na skrzydle (w meczu z Finlandią zagrał w środku pola). Zmieniał się pozycjami z Kamilem Grosickim, ale częściej biegał na lewym skrzydle. Nie odpuszczał twardych starć z holenderską obroną. Próbował trudnych technicznych podań, które najczęściej kończyły się stratą. Wywalczył kilka rzutów wolnych - głównie dzięki sprytnym zejściom do środka boiska. Nie zaprezentował nic szczególnego, ale kolejny raz udowodnił, że selekcjoner może na niego liczyć.
Wszedł na boisko w 66. minucie zmieniając Roberta Lewandowskiego, kapitana reprezentacji Polski. Jego zmiana zmieniła ustawienie kadry z 4-4-2 na 4-2-3-1. Piłkarz Lecha Poznań pełnił rolę ofensywnego pomocnika. Miał wspierać Arkadiusza Milka w ofensywie, ale grał zdecydowanie zbyt daleko od piłkarza Ajaksu. W jego grze brakowało otwierających podań i strzałów z dystansu. Starał się znajdować na boisku wolne przestrzenie, ale kiedy w nie wbiegał, to nie dostawał podań.
Człowiek od zadań specjalnych. Wszedł na murawę w 76. minucie. Walczył, szarpał i oddał jeden bardzo groźny strzał sprzed pola karnego. Widać, że Adam Nawałka mu ufa, a skrzydłowy Lechii Gdańsk odpłaca mu się na boisku ambicją. Holendrzy nie pozwolili mu na długie prowadzenie piłki i rajdy skrzydłem. We Francji może odegrać bardzo ważną rolę, a szybki skrzydłowy może się okazać kluczem do sukcesu na podmęczonych rywali.
Dostał od Adama Nawałki tylko trzynaście minut, ale nie zawiódł. Nie popełniał błędów w środku pola, pomógł opanować nerwy Piotrowi Zielińskiemu. Pewniak, na którego selekcjoner reprezentacji Polski może zawsze liczyć. Ale Adam Nawałka musi pamiętać, że Tomasz Jodłowiec już pewnego poziomu nie przeskoczy.
Wszedł na samą końcówkę spotkania. Zmienił Arkadiusza Milika i wszedł na pozycję wysuniętego napastnika. Nie było widać po nim żadnej tremy. Walczył z obrońcami. Udowodnił, że fizycznie jest gotowy na walkę na arenie międzynarodowej. Trudno jednak określić jego przydatność do gry w roli jedynego wysuniętego napastnika, bo nie miał ani jednej sytuacji na oddanie strzału, a to przecież w życiu napastnika jest najważniejsze.
