Euro 2016 rozpocznie się 10 czerwca. Finał odbędzie się miesiąc później - oba spotkania rozegrane zostaną w Paryżu na Stade de France. Wszystkie 51 spotkań odbędzie się na dziesięciu arenach w dziewięciu miastach. To Paryż (ma dwa stadiony), Marsylia i Lyon (tam zostaną rozegrane półfinały), Lille i Bordeaux (ćwierćfinały), Nicea, Tuluza, Lens oraz Saint-Etienne (mecze 1/8 finału).
Mecze będą odbywały się o 15, 18 oraz 21. W ostatniej kolejce mecze w poszczególnych grupach rozegrane zostaną o tej samej porze.
O tym zadecyduje losowanie, które odbędzie się 12 grudnia w paryskim Pałacu Kongresowym. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 18.
Znamy podział na koszyki. Polska wylądowała w trzecim, co oznacza, że zmierzy się z dwoma teoretycznie silniejszymi rywalami oraz jednym słabszym.
Koszyk 1: Francja, Hiszpania, Niemcy, Anglia, Portugalia, Belgia
Koszyk 2: Włochy, Rosja, Szwajcaria, Austria, Chorwacja, Ukraina
Koszyk 3: Czechy, Szwecja, Polska, Rumunia, Słowacja, Węgry
Koszyk 4: Turcja, Irlandia, Islandia, Walia, Albania, Irlandia Północna
Francja jako gospodarz na pewno zagra w grupie A. Najpierw rozlosowane zostaną drużyny z pierwszego koszyka, a później z czwartego, trzeciego i drugiego.
Największą sensacją eliminacji jest fatalna postawa Holandii. Brązowi medaliści mistrzostw świata zajęli dopiero czwarte miejsce w swojej grupie i nie dostali się nawet do baraży. Z silniejszych drużyn odpadły również Bośnia i Hercegowina, Dania czy Grecja. To oznacza, że na mistrzostwach Europy nie zagra trzech z ostatnich sześciu triumfatorów (Grecja 2004, Dania 1992 i Holandia 1988).
W eliminacjach było też kilka pozytywnych niespodzianek. Na turnieju zadebiutuje aż pięć reprezentacji - Islandia, Walia, Słowacja, Irlandia Północna oraz Albania. Pierwszy awans wywalczyła Ukraina (w 2012 roku była współgospodarzem z Polską). Po ponad 40 latach na turniej wracają Węgry.
To historyczne Euro, bo po raz pierwszy zagrają na nim aż 24 drużyny. Liczba ta zwiększyła się z 16. To sprawia, że rozlosowanych zostanie sześć grup po cztery drużyny w każdej. Awans zapewnią sobie dwie najlepsze reprezentacje oraz cztery z trzecich miejsc z najlepszym bilansem.
Najpierw liczyć będą się punkty, następnie różnica bramek, liczba goli strzelonych i miejsce w klasyfikacji fair play. Jeśli te kryteria nie przyniosą rozstrzygnięcia decydujące będzie wyższe miejsce w rankingu krajowym UEFA.
W 1/8 finału zagra 16 drużyn i od tego momentu rozgrywki będą toczyć się w systemie pucharowym - przegrywający będzie odpadał.
Wyłonienie par 1/8 finału będzie dość skomplikowane; zależeć będzie od kolejności drużyn na trzecich miejscach. Na przykład trzecia drużyna w grupie A w fazie pucharowej może trafić na zwycięzcę grupy B lub C.
Prawa do pokazywania Euro 2016 pozyskał Polsat. Polscy kibice nie powinni się jednak martwić - na pewno zobaczą na otwartej antenie wszystkie spotkania kadry Adama Nawałki. Oprócz tego zostanie pokazany mecz otwarcia, półfinały oraz finał.
Co do reszty spotkań jeszcze nie wiadomo, czy zostaną pokazane na otwartej antenie czy w płatnych kanałach.
Pierwsza faza sprzedaży biletów ruszyła 10 czerwca i potrwała miesiąc. UEFA rozdysponowała wtedy milion wejściówek na różne mecze; złożono wtedy ponad 11 mln aplikacji z 209 krajów, z czego 1,2 mln na sam finał. W zależności od miasta i fazy rozgrywek szanse wylosowania biletu wynosiły od 1:7 do 1:15.
Najbardziej interesująca wszystkich faza ruszy w poniedziałek o godz. 12 i potrwa do 18 stycznia. To ostatnia szansa na kupno biletów w otwartej sprzedaży. Wtedy będzie można aplikować o bilety na mecze poszczególnych reprezentacji. Jeśli zainteresowanie będzie większe niż liczba biletów - a tak stanie się prawie na sto procent - o przydziale biletów zadecyduje losowanie. Jego wyniki zostaną poznane do końca lutego.
Od marca do kwietnia kibice, którzy kupili bilety w pierwszej fazie będą mogli je sprzedać innym kibicom za pomocą platformy UEFA. Wszystkie bilety zostaną rozesłane do szczęśliwych nabywców wiosną.
Jedna osoba może aplikować maksymalnie o cztery bilety na jeden mecz. Starać się można tylko o jeden mecz danego dnia. W sprzedaży będą również pakiety ?dwa mecze na jednym stadionie? - czyli możemy np. zobaczyć dwa mecze fazy grupowej w Marsylii.
Na początku kilka słów o kategoriach. Są cztery. Czwarta jest najtańsza i to najgorsze miejsca - usytuowane na najniższych oraz najwyższych rzędach za bramkami. Trzecia kategoria to pozostałe miejsca za bramkami. Kategoria druga to głównie miejsca w narożnikach, natomiast najwyższa to miejsca na środku trybun.
Rozpiętość cen jest całkiem duża. Na mecz otwarcia będą kosztować od 75 euro (czwarta kategoria) do 595 euro (pierwsza kategoria).
Mecze fazy grupowej i 1/8 finału to wydatek rzędu 25, 55, 105 lub 145 euro. Obecnie jedno euro to nieco ponad cztery złote. To oznacza, że dopingowanie Polaków we Francji będzie kosztowało minimum ponad 100 złotych - i to cena za sam bilet.
Ceny na ćwierćfinał plasują się od 45 euro przez 85, 135 i po 195 euro.
Półfinał to wydatek rzędu 65, 165, 295 lub 495 euro. Oczywiście najkosztowniejsze są wejściówki na finał - to 85, 295, 595 lub 895 euro!
Niedawno zaprezentowana została oficjalna piłka mistrzostw. To "Beau Jeu", czyli "piękna gra" w dosłownym tłumaczeniu.
Chłopiec ubrany w strój sportowy w barwach narodowych Francji i czerwoną pelerynę będzie maskotką piłkarskich mistrzostw Europy w 2016 roku. Jego imię - "Super Victor" - wybrali kibice w głosowaniu internetowym. To imię wygrało z dwoma innymi propozycjami - "Driblou" oraz "Goalix".
Gra na Euro to również ogromne premie finansowe. Za sam awans PZPN (Polski Związek Piłki Nożnej) otrzyma 12 mln euro. Na razie to jedyna pewna informacja.
Wiemy za to jak było na Euro 2012: remisy wyceniono na 0,5 mln, natomiast zwycięstwa na milion euro. Trzecie miejsce oznaczało kolejny milion. Ćwierćfinał oznaczał nagrodę w wysokości 2 mln, półfinał 3 mln. Porażka w finale to 4,5 mln, natomiast zwycięstwo 7,5 mln. Wtedy Hiszpanie - triumfatorzy turnieju - dostali łącznie 24 mln euro. Teraz te nagrody powinny dość znacznie wzrosnąć.
Po zamachach w Paryżu - terroryści chcieli zdetonować bombę na Stade de France (miejsce meczu otwarcia oraz finału), ostatecznie zaatakowali w jego okolicach - głośno zrobiło się o kwestiach bezpieczeństwa. Organizatorzy zapewniają, że zapewnienie bezpieczeństwa będzie ich najwyższym priorytetem. UEFA potwierdziła, że Francja pozostanie gospodarzem i to nie powinno się zmienić.