Ranking pozycji u Nawałki. Kto na Euro 2016?

Adam Nawałka wytypował grupę piłkarzy, na którą konsekwentnie stawia. Ale regularnie próbuje też zaktywizować kolejnych zawodników i doczepić do pewniaków w rodzaju Roberta Lewandowskiego, czy Grzegorza Krychowiaka. Pomysły na to ma trzy - stara się odkurzyć dawnych reprezentantów, z których poprzedni selekcjonerzy rezygnowali, ewentualnie dostrzega coś, czego nikt inny nie widzi w zwykłych ligowcach lub usiłuje wprowadzić do składu dzieciaki z młodzieżówki.
Po kilkunastu miesiącach manewrów selekcjonera wytypowaliśmy 19 pewniaków w kadrze i zawodników, którzy próbują ich naciskać. Próbują, chociaż, jak wiemy, w większości nie potrafią...

Najwięcej sukcesów Nawałka ma w tej pierwszej grupie. Postawił na nogi dwóch weteranów - najpierw Sebastiana Milę, który wpłynął na losy tych eliminacji, a teraz Michała Pazdana, który niewykluczone, że w jesiennej części eliminacji będzie partnerował Kamilowi Glikowi na środku obrony. Nawałka w meczu z Grecją dał po dwóch latach szansę Arielowi Borysiukowi i piłkarz Lechii nie zawiódł, nie tracił piłki (95% celnych podań), był jednym z niewielu poprawnie funkcjonujących elementów w układance selekcjonera.

Mniej przekonuje druga grupa - tych zwykłych ligowców, którym Nawałka sam zakłada koszulkę z orzełkiem. Krzysztof Mączyński i Thiago Cionek nie imponują, chociaż pierwszy zdobył bramkę ze Szkocją. Inne wynalazki Nawałki z tej półki jak Maciej Wilusz, który rok temu jeszcze jako piłkarz pierwszoligowego Bełchatowa grał z Litwą, też nas nie powaliły.

Ale chyba i tak najmniej szczęścia selekcjoner ma do dzieciaków. Spośród graczy niedawnej młodzieżówki skutecznie udało mu się wprowadzić do kadry jedynie Arkadiusza Milika. Dopraszaliśmy się selekcjonera, aby stawiał na Piotra Zielińskiego, ale po spotkaniu ze Szwajcarią (listopad) i środowym meczem z Grecją wiemy, że ciągnie go za uszy. Na ten moment Zielińskiego sportowo nie ma w tej kadrze. Przez 61 minut gry wygenerował jedynie 26 podań - w tym ani jednego kluczowego, i jeden (nieudany) drybling. Martwi, że mimo przeciętnej konkurencji na środku pomocy 20-letni Karol Linetty wciąż zbyt często przypomina w tej kadrze dziecko we mgle.