El. Euro 2016. Holandia i Turcja ze sporymi problemami. Kto jeszcze rozczarowuje?

Za nami dopiero trzy kolejki eliminacji Euro 2016, ale kilka silnych reprezentacji gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dla nich nie ma już miejsca na większe wpadki - każda kolejna porażka znacznie zmniejszy ich szanse na wyjazd do Francji.

Holandia przegra? Hiddink odejdzie

To największe rozczarowanie trwających eliminacji. Guus Hiddink przegrał cztery z pięciu pierwszych spotkań. Po raz ostatni tak zły początek selekcjoner "Oranje" miał w 1995 roku. Był nim... Guus Hiddink. Wtedy udało mu się zaprowadzić kadrę do ćwierćfinału Euro 1996. Ale teraz oczekiwania są większe, w końcu po Louisie van Gaalu odziedziczył trzecią drużynę na świecie.

Ale czy Holandia nie jest zbytnio uzależniona od Arjena Robbena? To on był ich największą - może jedyną? - gwiazdą w Brazylii. Bez niego Holendrzy przegrali w sparingu z Włochami (0-2) oraz na początek eliminacji z Czechami (1-2). Z nim wygrali 3-1 z Kazachstanem (Holandia wyszła na prowadzenie dopiero w ostatnich 10 minutach) oraz przegrali 0-2 z Islandią. Jednak wtedy Robben jako jeden z niewielu stwarzał jakiekolwiek zagrożenie i nie jego winą była nieskuteczność kolegów.

Ale ogromne wątpliwości budzi obrona. W środę Holendrzy przegrali w sparingu rozegranym w Amsterdamie z Meksykiem (2-3). - Nie możemy tak grać na poziomie międzynarodowym. Nie można popełniać takich błędów. Mamy problemy z bronieniem Przy pierwszym golu wszyscy byli zbyt statyczni. Nie weszliśmy dobrze w mecz. Potem posypały się kolejne błędy - stwierdził Guus Hiddink. Kontuzji w trakcie meczu doznał środkowy obrońca Ron Vlaar. Dobre okazje z przodu marnował Klaas-Jan Huntelaar, a i Robin van Persie nie wydaje się ostatnio tak skuteczny jak jeszcze rok czy dwa lata temu. Obaj panowie krzyczeli na siebie podczas meczu z Kazachstanem; zresztą nigdy się specjalnie nie dogadywali i praktycznie ze sobą nie rozmawiają.

Wobec tego atmosfera w kadrze nie jest najlepsza. A Guus Hiddink jasno powiedział - jeśli nie wygramy w niedzielę z Łotwą, podam się do dymisji. Podobną decyzję mógłby podjąć nawet w przypadku remisu. Ale na korzyść Holendrów działa system eliminacji. Nawet trzecie miejsce - a na takim obecnie się znajdują - daje prawo do gry w barażach.

RHOL15: Holandia - koszulka Nike
w okazje.info

Turcja z "zacofanym" selekcjonerem

To kolejna drużyna z grupy A. W środę w domowym sparingu z Brazylią polegli 0-4. Ten mecz był jedynie potwierdzeniem ich problemów. Dla Turków ich ucieleśnieniem jest postać selekcjonera, Fatiha Terima.

- Tak długo jak Gokhan Tore jest częścią zespołu, Hakan nie będzie grał dla reprezentacji - stwierdził miesiąc temu Huseyin Calhanoglu. To ojciec Hakana, obecnie największej gwiazdy tureckiej piłki. Dlaczego? Rok temu po meczu z Holandią Tore miał grozić Calhanoglu oraz Omerowi Toprakowi bronią w hotelu. Terim miał go już nigdy nie powołać. Ale danego słowa nie dotrzymał. Wziął Tore do kadry na październikowe mecze, wobec czego Calhanoglu i Toprak odrzucili powołania. Turecka federacja ich absencję tłumaczyła wtedy "problemami zdrowotnymi".

Na listopadowe mecze nie wziął ich Terim, choć Calhanoglu stwierdził, że "oczekiwał powołania, znajduje się w dobrej formie i nie jest kontuzjowany". Terim popełnił podwójny błąd - pokazał swoją niekonsekwencję oraz zrezygnował z czołowych piłkarzy swojej reprezentacji.

Ale to nie jego jedyne grzechy. Znacznie poważniejszym jest "zacofanie taktyczne", o co oskarżają go tureccy kibice. Ich zdaniem zatrzymał się w rozwoju trenerskim na początku XXI w., tak jak i cały turecki futbol. To wtedy odnosili swoje największe i ostatnie sukcesy. W 2000 roku Galatasaray wygrał Puchar UEFA oraz Superpuchar Europy pokonując w finałach Arsenal oraz Real Madryt. Dwa lata później Turcy zaszokowali cały świat zdobywając brąz na mistrzostwach świata. Od tego czasu tylko raz zagrali na wielkim turnieju. Na Euro 2008 - prowadzeni przez Terima - doszli do półfinału. Ale za tym występem nie poszły dalsze sukcesy, potencjał został zaprzepaszczony.

Wątpliwości budzi również jego selekcja. W samej Bundeslidze gra 19 Turków, ale na najbliższe spotkanie z Kazachstanem Terim powołał jedynie trzech piłkarzy grających poza Turcją - Kaana Ayhana (Schalke), Ardę Turana (Atletico Madryt) oraz Mevluta Erdinga (Saint-Etienne, choć zamiast w ataku zdarza mu się wystawiać go na skrzydle). - Turcy muszą zaakceptować stan faktyczny, w najbliższych latach nigdzie nie zajdziemy - "uspokoił" kibiców Terim. Jego podopieczni jak do tej pory przegrali z Islandią (0-3), Czechami u siebie (1-2) oraz zremisowali z Łotwą (1-1).

RTUR05: Turcja - koszulka Nike
w okazje.info

Bośnia i Hercegowina jak Barcelona

Bośniacy mieli podbić Brazylię swym ofensywnym stylem gry, ale odpadli już w fazie grupowej. Od tej pory selekcjoner Safet Susić jest cały czas krytykowany. Na mundial powołał tylko dwóch napastników, a na najbliższy mecz z Izraelem... żadnego. - Barcelona czasami gra bez niego, nawet Bayern Monachium i jakoś nadal grają ofensywną piłkę - tłumaczy Susić.

Kadra Bośnii i Hercegowiny

Kontuzji doznał Vedad Ibisević, a w ostatniej chwili jego los podzielił Edin Dżeko. - Bez niego w Izraelu liczę na remis - stwierdził Susić. A co mówią jego podopieczni? - Musimy wygrać w Izraelu. Musimy nadrobić stratę po porażce z Cyprem - powiedział Haris Medunjanin. Minimalizm Susicia nie podoba się nikomu. A co gorsza kilka dni temu, gdy absencja Dżeko nie była jeszcze w 100 proc. pewna, stwierdził w bośniackich mediach, że "nie ma planu B" na wypadek jego nieobecności. Właśnie za to dostało mu się po nieudanym mundialu, gdy nie potrafił zmienić niczego w grze swojego zespołu i w Bośni nawoływano do jego zwolnienia (choć Bośniacy zostali skrzywdzeni przez sędziego w meczu z Nigerią). Urazów w kadrze jest więcej. Nie zagrają Sead Kolasinac, Sejad Salihović, Avdija Vrsajević czy Tino-Sven Susić (siostrzeniec selekcjonera). Safet Susić na tyle boi się kontuzji, że odwołał czwartkowy trening. Bośniacy po porażce u siebie z Cyprem (1-2) oraz remisach z Walią i Belgią są na piątym, przedostatnim miejscu w grupie. Kolejna wpadka może ich drogo kosztować.

DBOS01: Bośnia i Hercegowina - t-shirt
w okazje.info

Szwajcarzy zdolni, ale...

Po mundialu z prowadzenia reprezentacji Szwajcarii po sześciu latach zrezygnował Ottmar Hitzfeld. Jego następca, Vladimir Petković jak na razie nie radzi sobie najlepiej. W debiucie w meczu o punkty przegrał na własnym boisku z Anglią (0-2), ale o wiele bardziej bolesna była wyjazdowa porażka ze Słowenią (0-1). Jedyne punkty w tych eliminacjach to zasługa zwycięstwa z San Marino (4-0). Jeśli Szwajcarzy chcą zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc - premiowane bezpośrednim awansem - nie powinni się już więcej potykać. A na pewno nie z Litwą na własnym boisku (mecz w sobotę).

Petković obecnie ma problemy z obroną. W związku z kontuzjami z Litwą oraz Polską (sparing we wtorek we Wrocławiu) nie zagrają Fabian Lustenberger (Hertha), Sylvain Widmer (Udinese) oraz Philippe Senderos (Aston Villa). Ale istnieje również inny, zdecydowanie większy problem. - Na chwilę obecną nie wszyscy grają regularnie w swoich klubach - stwierdził Petković w jednym z wywiadów. Trafił w sedno. Josip Drmić w Norymberdze strzelał na potęgę, ale po przejściu do Bayeru Leverkusen dba głównie o to, by ławka rezerwowych nie była za zimna. W podstawowym składzie wyszedł tylko raz. W podobnej sytuacji znajduje się Xherdan Shaqiri w Bayernie Monachium; regularnie plotkuje się o możliwym odejściu z zespołu mistrza Niemiec. Dopiero ostatnio w Hercie Berlin zaczął regularnie występować Valentin Stocker.

RSUI05: Szwajcaria - koszulka Puma
w okazje.info

Grecy w rozkroku

Grecy już chcieliby zwolnić Claudio Ranieriego. Kadra prowadzona przez Włocha zwolnionego z AS Monaco fatalnie rozpoczęła te eliminacje. Przegrała u siebie z Rumunią oraz Irlandią Północną. Na wyjeździe zremisowała z Finlandią. Wyspy Owcze to idealny rywal na przełamanie, ale nawet zwycięstwo nie uciszy spekulacji wokół jego osoby. Krytykowany jest za taktykę oraz selekcję - na najbliższe mecze nie powołał Kostasa Mitroglou oraz Giorgiosa Samarasa. Ale trzeba też pamiętać o tym, że przejął kadrę z której po wielu latach odeszli Giorgios Karagounis (139 występów w kadrze) czy Kostas Katsouranis, a niepowołany Mitroglou znajduje się w słabej formie. Przecież to jego bramki w barażach z Rumunią rok temu (trzy z czterech w dwumeczu) dały Grekom awans na mundial. Tam odpadli w 1/8 finału po rzutach karnych z Kostaryką.

Ranieri chce nieco odmłodzić reprezentację i zmienić jej styl gry, ale nie jest to łatwe zadanie. Grecy od ponad dekady grają w charakterystycznym stylu - stawiają na niezwykle szczelną defensywę, a bramki najchętniej zdobywają po stałych fragmentach gry. Włoch chce, by ten styl nieco ewoluował, ale Wasilis Torosidis ostatnio stwierdził, że Grecy go nieco zatracili.

A grecka federacja na pomoc Ranieriemu zatrudniła wspomnianego już Karagounisa (dawniej grał we włoskim Interze). Pełni on rolę pośrednika pomiędzy selekcjonerem a piłkarzami.

RGRE08: Grecja - koszulka Nike
w okazje.info
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.